Podnośnik Hi-lift jest znany każdemu off-roadowcowi. Przydatny również w garażu. Od innych podnośników wyróżnia go szybkość działania i znacznie większa wysokość podnoszenia.
Można za jego pomocą nie tylko podnieść auto, żeby zmienić koło czy coś pod nie podłożyć gdy auto zapadnie się w błocie. Można przesunąć samochód w bok o kilkadziesiąt centymetrów żeby "wyjąć" samochód z kolein. Aby to zrobić należy podnieść samochód za przedni lub tylny zderzak a następnie popchnąć go w bok - przy odrobinie szczęścia będzie stał już poza koleiną.
Powszechnie uważa się, że aby korzystać z podnośnika Hi-lift trzeba mieć przystosowane do tego zderzaki lub solidne progi. Faktycznie, kontakt Hi-lifta z fabrycznym zderzakim czy progiem nie może się dobrze dla tych ostatnich skończyć. Ale jest rozwiązanie: sklepy ze szpejem off-roadowym oferują adaptery, za pomocą których możemy podnieść samochód bezpośrednio za koło. Jeżeli felga jest stalowa można zaczepić hak adaptera bezpośrednio za felgę, jeżeli jeździmy na alusach - można posłużyć się dodatkowymi taśmami- felga nie ucierpi.
Warto też wozić w samochodzie coś co można podłożyć pod Hi-lifta gdy mamy miękkie podłoże. Może to być kawałek grubej sklejki, deska raczej się rozleci. Można też kupić specjalną podstawkę. A przy okazji nie zapomnieć o zakupie "dynksa", który będzie trzymał podnośnik w kupie.
Podstawka pod hi-lift
Można też używać Hi-lifta jako wyciągarki - tu jednak dobrze jest się zaopatrzyć w specjalny łańcuch, który pomoże optymalnie wykorzystać relatywnie krótki skok Hi-lifta. Szczerze mówiąć osobiście nigdy nie widziałem na żywo takiego zastosowania podnośnika, a Wy?
A może znacie jeszcze inne zastosowania podnośnika Hi-lift w terenie?
ja sprawdziłem organoleptycznie hi lift jako wyciągarke jedyne co mnie wkużało to to że lina się naciąga zanim zacznie targać strata 50 cm conajmniej ale udało się
Widziałem jak koleś robił z hi-lifta sciagacz cos jakby wyciagarka reczna, co prawda probowalismy i jest nie wygodnie ale najwazniejsze ze dziala, jak sie nie ma wyciagarki to kazdy sprzęt użyty w odpowiedniej konfiguracji daje sprawne narzedzie w terenie :)
Dobry artykuł !! Inne zastosowania hi-lifta... myślę że warto podpatrzeć trochę ciekawych rozwiązań pokazanych na filmików (nie mówię że dokładnie w takich sytuacjach ale ...) http://www.youtube.com/watch?v=nakSPmLpWsI&feature=related
ciekawy artykuł prawda jest taka ze ile sytuacji tyle zastosowań podnośnika mi osobiście się przydał do wytargania przyczepki z dziury po studzience kanalizacyjnej bo jakiś debil ukradł dekiel na złom także bez szpadla liny podnośnika oraz latarki się nie ruszam
Nie ruszam się w teren bez hi-lifta. Kilka razy dowoziłem go kozakom, którzy jadą w teren sami, jednym samochodem i nie mają na pokładzie nawet łyżki do zupy, żeby się odkopać ;-) Moim zdaniem hi-lift to podstawa w terenie, zaraz po szekli i kawałku liny.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ja sprawdziłem organoleptycznie hi lift jako wyciągarke jedyne co mnie wkużało to to że lina się naciąga zanim zacznie targać strata 50 cm conajmniej ale udało się
mam hi-lifta od 2006r i użyłem go może 5 razy ;) oczywiście tylko w pierwszym roku posiadania ;)))
Widziałem jak koleś robił z hi-lifta sciagacz cos jakby wyciagarka reczna, co prawda probowalismy i jest nie wygodnie ale najwazniejsze ze dziala, jak sie nie ma wyciagarki to kazdy sprzęt użyty w odpowiedniej konfiguracji daje sprawne narzedzie w terenie :)
Dobry artykuł !! Inne zastosowania hi-lifta... myślę że warto podpatrzeć trochę ciekawych rozwiązań pokazanych na filmików (nie mówię że dokładnie w takich sytuacjach ale ...) http://www.youtube.com/watch?v=nakSPmLpWsI&feature=related
ciekawy artykuł prawda jest taka ze ile sytuacji tyle zastosowań podnośnika mi osobiście się przydał do wytargania przyczepki z dziury po studzience kanalizacyjnej bo jakiś debil ukradł dekiel na złom także bez szpadla liny podnośnika oraz latarki się nie ruszam
Można jeszcze użyć hi-lifta do zrzucenia opony z felgi ;-)
Nie ruszam się w teren bez hi-lifta. Kilka razy dowoziłem go kozakom, którzy jadą w teren sami, jednym samochodem i nie mają na pokładzie nawet łyżki do zupy, żeby się odkopać ;-) Moim zdaniem hi-lift to podstawa w terenie, zaraz po szekli i kawałku liny.