Jedziemy sobie w teren zaopatrzeni w szpej off-road-owy w tym i wyciągarkę. Dopada Nas dębowa wklejka. Zrywamy linę syntetyczną. Niby najprostszym sposobem byłoby zawiązanie na supeł węzłem marynarskim lub najprostszym jaki znamy. Taa, tylko jak potem nawinąć linę na wyciągarkę? Można pojechać z nawinięta np. na zderzak ale co dalej? Lina prawie nówka sztuka a pękła w połowie swojej długości. Mniejszym zmartwieniem jest jak pęknie na krótkim odcinku od haka lub wyciągarki. Nie pozostaje nam nic innego jak skrócić linę. Strata będzie na długości liny. Oto i film instruktażowy jak w warunkach polowych naprawić taką linę. Nie potrzebujemy żadnych specjalistycznych i specjalnych narzędzi czy też przyrządów. Wystarczy nawet odpowiednio przygotowany kawałek patyka. Co jest ważne: nówki sztuki naprawia się bezproblemowo, gorzej już z tymi starszymi linami - wiadomo - wypracowane, ponaciągane, zabrudzone ale można sobie poradzić. Pierwszy filmik będzie o linie syntetycznej drugi natomiast o linie stalowej z którą nie jest już tak łatwo ale można sobie jakoś poradzić. Film o linie stalowej jest instrukcją jak zarobić oczko bez zacisków, które potrafią "strzelać" i ześlizgiwać się z liny.
Film a nawet filmy znajdują się na stronie: http://www.krissplicing.com/repairing-your-winch-line.php
Stalowa lina szczególnie do 1:23 potem to już specjalne narzędzia i urządzenia.
Waldku z jedną rzeczą się nie zgadzam mianowicie napisałeś że nie da się naprawić liny stalowej czy słyszałeś określenie szycie liny jak ktoś pracuje a kopalni ten wie jest to specjalne zaplatanie mianowicie są główne 2 typy nrmalny i bezzgrubienia pierwszy po zeszyciu pogrubia łączenie drugi już nie nawet nie widać miejsca zerwania a co jest potrzebne IGŁA ale nie taka do maszyny jest to taki kawałek blachy wygląda jak sztylet szycie trwa max 20 min tyle że trzeba poznać zasade niestety nie da się tego tak wytłumaczyć aczkolwiek mam materiały szkoleniowe więc jeśli ktoś chce wyśle
odpowiedz
Zgłoś wpis
Majkel - niezalogowany
2017-02-17 12:49:11
Odnośnie lin stalowych to reperacja rzeczywiście jest trudna, ale w pewnych sytuacjach i w przypadku gdy potrzebujemy tymczasowego rozwiązania pewne pole manewru istnieje. Można spróbować wykorzystać w tym celu zacisk siodełkowy - jeśli rzecz jasna mamy takowy pod ręką. Bardzo dobre jakościowo są na muntech24 i nie ukrywam, że dwukrotnie udało mi się w ten sposób zregenerować linę stalową. Oczywiście raz jeszcze podkreślam, że takie zaciski mają inne przeznaczenie i nie jest to rozwiązanie pełnowartościowe, ale czasami okazuje się całkiem przydatne.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Waldku z jedną rzeczą się nie zgadzam mianowicie napisałeś że nie da się naprawić liny stalowej czy słyszałeś określenie szycie liny jak ktoś pracuje a kopalni ten wie jest to specjalne zaplatanie mianowicie są główne 2 typy nrmalny i bezzgrubienia pierwszy po zeszyciu pogrubia łączenie drugi już nie nawet nie widać miejsca zerwania a co jest potrzebne IGŁA ale nie taka do maszyny jest to taki kawałek blachy wygląda jak sztylet szycie trwa max 20 min tyle że trzeba poznać zasade niestety nie da się tego tak wytłumaczyć aczkolwiek mam materiały szkoleniowe więc jeśli ktoś chce wyśle
Odnośnie lin stalowych to reperacja rzeczywiście jest trudna, ale w pewnych sytuacjach i w przypadku gdy potrzebujemy tymczasowego rozwiązania pewne pole manewru istnieje. Można spróbować wykorzystać w tym celu zacisk siodełkowy - jeśli rzecz jasna mamy takowy pod ręką. Bardzo dobre jakościowo są na muntech24 i nie ukrywam, że dwukrotnie udało mi się w ten sposób zregenerować linę stalową. Oczywiście raz jeszcze podkreślam, że takie zaciski mają inne przeznaczenie i nie jest to rozwiązanie pełnowartościowe, ale czasami okazuje się całkiem przydatne.