Głównym zamierzeniem udziału w rajdzie Warmińska przeprawa 2012 była weryfikacja/sprawdzenie auta i jego modyfikacji jako samochodu wyprawowego.
Auto odebraliśmy w czwartek po południu, a w piątek wyjechaliśmy w stronę Elbląga na imprezę. Nie było czasu na objechanie samochodu i zapoznanie się z jego możliwościami terenowymi. Jako załoga z wieloletnim stażem w imprezach off-roadowych postanowiliśmy wystartować w klasie WYCZYN, aby sprawdzić FJ w trudnych warunkach, choć początkowo zapisaliśmy się do TURYSTYKA. Dopiero przed startem do prologu zobaczyliśmy jak mocno przygotowane/zmotane pojazdy startują razem z nami w WYCZYNIE ... Już podczas stromego zjazdu na prologu zmodyfikowaliśmy fabryczny "zderzak" (z powodu przepisów auta zarejestrowane po 2007 muszą posiadać homologowane zderzaki a takich na UE nawet ARB nie dostarcza). Po szybkiej naprawie jazda wg roadbooka. Trasa była wspólna dla klas WYCZYN i EXTRIM (pisownia z rajdu) dlatego nawet dojazdówki były wyzwaniem i potrafiły zatrzymać samochód na dłużej, pozwalając na obcowanie z przyrodą.
Toyota FJ dysponuje dużą mocą silnika, podczas całego rajdu uczyłem się kontroli nad stadem koni drzemiących pod maską (wcześniej startowałem w rajdach UAZ-em i Toyota LJ 70). Strome podjazdy czy mokre łąki nie stanowiły dużej przeszkody, natomiast ciasne przejazdy pomiędzy drzewami, wąwozy czy poligonowe transzeje musieliśmy z żalem odpuścić aby nie zniszczyć auta, na które czeka jeszcze wiele przygód podczas dalekich podróży. Przygotowana trasa była bardzo malownicza i wymagająca, tereny Warmii to wymarzone warunki do organizacji tego typu imprez terenowych.
Podsumowując Toyota FJ Cruiser i przeprowadzone modyfikacje zdały egzamin w warunkach bojowych a dzięki zamontowanej instalacji gazowej koszt paliwa został ograniczony o połowę, przy tym przyjemność z jazdy identyczna jak na benzynie.
Komentarze opinie