Terenowe pieczenie ziemniaków - Chęciny 4x4

W wojsku, i nie tylko, jak pada hasło jest odzew. Takim hasłem było - jedziemy w teren, odzewem - zwiedzanie okolic Chęcin. Początkowo mieliśmy nocować biwakowo lecz temperatury jakie panowały nocami wskazały nam drogę na agroturystykę.

Do bazy noclegowej przyjeżdżamy w piątek, miały być cztery samochody lecz niestety w samochodzie jednej z załóg, w drodze do nas, najpierw poszedł krzyżak na wale a awaria zacisków hamulcowych spowodował uszczuplenie naszej ekipy.

Przy %-wym cytrynowym i grapefruitowym "soczku" oglądamy podwodne zdjęcia i filmy Szerszenia - nowa pasja - nurkowanie z akwalungiem.
Po sobotnim śniadaniu wyruszamy w trasę. Pogoda dopisuje, zero opadów, Słońce za chmur obiecująco spogląda, temperatura - komfort termiczny.

Trasy racze nie nastręczające skoków adrenaliny z wodnymi przeprawami, ze stromymi zjazdami i podjazdami. Co do podjazdów to muszę się przyznać że z jednego wymiękłem - uraz psychiczny po nie udanym podjeździe na którejś tam wyprawie prawie zakończonym rolką, a podjazd był bardzo długi i bardzo stromy, a może strach ma wielkie oczy ;) Pod górę podjechałem inną trasą.
Przeprawy wodne: mam praktykę i doświadczenie w przeprawach gdzie dno jest kamieniste. Pierwszy raz przeprawiałem się po dnie piaszczystym - nowe doświadczenie, nowa praktyka.

Zaliczyliśmy też tor do jazdy off-road-owej po którym niczym na rączym rumaku, w tempie żółwia, dziewczyny jeździły siedząc na bagażniku mojego samochodu.
Do bazy noclegowej dojechaliśmy późnym wieczorem.
Niedziela przywitała nas słoneczną pogodą. Tego dnia też odwiedziliśmy "Ptasi Azyl"

Kwintesencją naszego wyjazdu były pieczone w ogniskach (sobota,niedziela) ziemniaki, które sami zbieraliśmy - w dwójnasób były smaczne.
Na filmie zobaczycie jak działa survivalowa piła do drewna - zdała egzamin i polecam - mała rzecz a cieszy :)

Wszystko co ma początek ma też i koniec - niedziela, późne popołudnie a do domu ponad 200km - pora wracać. A szkoda bo trasy, widoki oraz towarzystwo Szerszenia z Doris, Fredra z Becią oraz Basi nie nastrajały do szybkiego powrotu. Trzydniowy wypad naładował pozytywnie nasze akumulatory do dalszych zmagań dnia codziennego.

Film: