Reklama

Suwalski Off road 12.08.2012 - relacja

Suwalski Off road 12.08.2012 - relacja





Kolejna edycja rajdu Suwalski Off road odbyła się 12.08.2012 na terenach nieczynnej żwirowni i przyległych do niej bagnach należących do urzędu miasta Suwałki. Pojazdy startowały w klasach:

- extreme (przeprawa)

- turystyk (przeprawa)

- suv sprint (próba czasowa)

- quad extreme (przeprawa)

- quad sprint (próba czasowa)


Próby czasowe odbywały się po zamkniętej pętli wyznaczonej na piaszczystych wydmach. O wyniku decydował łączny czas z czterech okrążeń. Samochody i quady jechały tą samą trasą. Wyznaczona trasa nie miała żadnych pułapek terenowych i była względnie bezpieczna dla pojazdów. Była jednak technicznie wymagająca, trzeba było uważać z gazem aby się nie zakopać i nie wypaść w piaszczyste wydmy co też równało się z zakopaniem i stratą czasu.

W próbach przeprawowych wszystkie pojazdy miały do pokonania tą samą trasę, były jedynie odrębnie klasyfikowane.

Trasa została podzielona na cztery etapy.

- odcinek A - kopny piach, strome wydmy i nasypy. Do zdobycia 6 punktów

- odcinek B - strome podjazdy, trawersy, trochę wody, błota, gliny i piachu . Do zdobycia 14 punktów

- odcinek C - bagno, woda, trzcina i wodorosty . Do zdobycia 8 punktów

- odcinek D - jeszcze więcej bagna, trzcin i wodorostów . Do zdobycia 10 punktów


Z punktu widzenia uczestnika (startowałem praktycznie seryjną ładą Niva z jedenastoletnim pilotem) najłatwiejszy był odcinek A . Nasza niva ze względu na małą masę i gabaryty wspinała się na podjazdach jak mucha po ścianie a między drzewami wiła się jak wąż. Na odcinku B było znacznie trudniej. Dzięki pomocy Marcina Malinowskiego i Pawła Pojawy, ich dzielnego "Padżeraka" i gaśnicy (mały pożar instalacji) udało nam się go ukończyć. Odcinki C i D okazały się zbyt głębokie. Co prawda dzięki głębokiej wodzie byliśmy pewni, że w naszym aucie nie tli się gdzieś dogasająca instalacja i mogliśmy nieco wypłukać pył z gaśnicy z wnętrza. ponad 1,5 metra wody to było dla nas zbyt wiele i po zaliczeniu zaledwie części trasy D postanowiliśmy wracać na metę.

Ogólnie impreza bardzo nam się podobała, mogłaby być nieco łatwiejsza, ale oczywiście ocena skali trudności zależy od sprzętu jakim się dysponuje. Na pewno będziemy uczestniczyć w kolejnych edycjach.


Pozdrawiamy

Wiesław i Tomek Lenczewski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do