
91 sekund – tyle czasu zajęło najszybszej załodze pokonanie dwukilometrowego prologu Silk Way Rally, jaki został rozegrany w ramach 1. etapu rajdu na nadwołżańskich błoniach w Kazaniu. Ten czas należał do Stephane’a Peterhansela i Jean-Paula Cottret (Peugeot), którzy zostali pierwszymi liderami rajdu. „Monsieur Dakar” zaczął więc ten „azjatycki Dakar” z wysokiego C. Bardzo dobrze na tym krótkim oesie spisali się także Polacy – pierwsze polskie nazwisko – Bartka Momota – znajduje się na 5. pozycji!
Krótki sobotni prolog był jedynie maleńką rozgrzewką przed prawdziwym ściganiem, jakie rozpocznie się w niedzielę. Pokazał jednak, na jakie załogi należy zwrócić szczególną uwagę. Stephane Peterhansel udowodnił, że nie bez powodu przydzielono mu najwyższy numer startowy (100). Aż 4 sekundy stracili do niego kolejni zawodnicy – Vladimir Vasiliev z Konstantinem Zhiltsovem i Sebastien Loeb z Danielem Eleną, którzy zajęli 2/3 miejsce ex aequo. O kolejną sekundę wolniejszy był Yazeed Al-Rajhi, którego nawiguje Timo Gottchalk. 5. miejsce zaś należało do pierwszej z załóg, którym przyglądają się polscy kibice – Mirka Zapletala i Bartka Momota (7 sekund straty do Peterhansela). Aktualni liderzy klasyfikacji RMPST i CEZ pokazali w ten sposób, że są zawodnikami z górnej półki nie tylko na arenie polskiej i europejskiej, ale i światowej. Następnym w kolejności Polakiem (tak, będę się przy tym upierać, mimo, że w wynikach widnieje jako Francuz) jest Xavier Panseri, nawigujący Chińczyka Zhou Yonga – 16. miejsce. 20. czas na prologu należał do następnego polskiego pilota, Rafała Martona, który pilotuje Duńczyka Jesa Munka. Oczko niżej w wynikach znalazła się w pełni polska załoga w składzie Piotr Beaupre i Jacek Lisicki. 57. czas, ale 53. miejsce w klasyfikacji samochodów po 1. etapie (nie wszystkie załogi dotarły do mety etapu) zanotowali z kolei Paweł Molgo i Ernest Górecki, co zapewniło im 3. miejsce w T2. Szybsi od nich byli Japończyk Akira Miura jadący w towarzystwie Francuza Laurenta Lichteuchtera (1. miejsce w T2) oraz Rosjanie Aleksandr Terentiev i Alexey Berkut (2. miejsce w T2).
Wśród ciężarówek – o dziwo – nie triumfował na prologu żaden z Kamazów (najszybszy z nich był Eduard Nikolaev, który znalazł się na 5.miejscu). Najlepiej z prologiem poradził sobie przedstawiciel drugiej po Rosjanach potęgi ciężarowej, Holendrów, Marten Van Den Brink jadący Renault. 2. pozycję wywalczył sobie Białorusin w MAZie, Siarhei Viazovich. Pierwsze podium uzupełnił kolejny Holender, Pascal de Baar w Renault – kolega Van Den Brinka z zespołu Mammoet Rallye Sport. Polska załoga Unimoga z zespołu NAC Rally Team w składzie Piotr Domownik, Michał Ungurian i Janusz Jandrowicz, jadąca jako lotny serwis Pawła Molgo i Ernesta Góreckiego, uplasowała się na 19. pozycji.
Pierwsze 853,85km z trasy Silk Way Rally odhaczone. 2-kilometrowy prolog poniekąd uszeregował załogi na te mniej lub bardziej liczące się, ale tak długi i tak ciężki rajd to przecież trochę taka rajdowa rosyjska ruletka. W niedzielę zawodników czeka pierwsze poważne ściganie, gdyż z liczącego 626km etapu z Kazania do Ufy aż niemal 136km stanowić będzie odcinek specjalny. Trzymam kciuki za naszych!
AM
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie