Oficjalnie można powiedzieć, że rajd się zaczął. Zjechaliśmy z rampy z Placu Czerwonego (zdjęcia na Facebook.com/Sobotarally). Natomiast droga z Moskwy na biwak w Ryazaniu była bardzo męcząca.
Najpierw wszyscy musieli odczekać swoje 2h w korku na wyjazd z miasta. Nasza ciężarówka napotkała jeszcze po drodze natrętnego kierowcę, który próbował zmieścić się przed ciężarówką i prawie mu się udało, ale w efekcie został staranowany w martwym punkcie. Po 30 minutach wyjaśniania nasi odjechali o parędziesiąt euro ubożsi.
Po wyjechaniu z zatłoczonego miasta czekała nas jeszcze 200km dojazdówka. Na biwak dotarliśmy po zachodzie słońca.
Relacja na bieżąco na moim blogu: sobotarally.wterenie.pl
Komentarze opinie