W sobotę (10.11.2012) odbyła się impreza o-SUV-isko Halloween z DRAGON WINCH.
Sobota 10 listopada 2012 była pięknym słonecznym dniem. Do wsi Podwierzbie zjechało całe stado najróżniejszych maszyn przystosowanych w mniejszym lub większym stopniu do pokonywania trudności. To tu mieści się baza rajdu. Po formalnościach związanych z rejestracją , jeszcze chwila na obowiązkową odprawę i rozdanie roadbook-ów. W końcu załogi ruszyły na trasę.
Rajd o-SUV-isko z Dragon Winch: 33 auta w klasie Przygodowej 11 aut w klasie Turystycznej 16 quadów 38 prób 170 km trasy 100 kg. nagród
Ponad 120 osób biorących czynny udział w imprezie osuwisko z Dragon Winch.
Pierwszy OS ”JaJacek” o puchar Burmistrza Ryk został rozegrany przy zbiegu ulic Kochanowskiego i Gen. Kleeberga. W samym środku Ryk. Krótka szybka pętla po nierównościach terenu. Najlepszym pokonanie tej próby zajęło trochę ponad minutę. Startowały samochody po dwa na raz, a następnie dwa quady. I tak do wyczerpania zapasów :-) Były też załogi które ugrzęzły na dobre i bez obcej pomocy nie mogły się wydostać. Tłum kibiców obserwował zmagania załóg na trasie rajdu. Zagrzewając swoich faworytów do boju. Terenwizja kręciła reportaż. Fotoreporterzy robili zdjęcia. Ogólnie niezłe zamieszanie w środku miasta.
Po tej próbie załogi ruszały na trasę. Startów było kilka, aby uniknąć korków na trasie. Próby o takich nazwach jak : „Kąpielisko” , “Prawie Ever Glades”, „Odłamkowym ładuj” „Dziura w zębie” „Mordeczka” „ Ktoś tu przede mną grzebał” to tylko kilka z przygotowanych przez nas dla uczestników rajdu. Formuła trochę inna, tym razem chodzi o zrobienie zdjęcia w miejscu gdzie jest umieszczona tabliczka z numerem próby. Trudności na trasie wymagają współpracy załóg miedzy sobą. Zawiązują się pierwsze nieformalne grupy i znajomości. Wszyscy sobie pomagają, nikt nie odmawia. Jeździmy miedzy próbami obserwując zmagania oraz atmosferę. Wszyscy się świetnie bawią. Brak ciśnienia, uśmiechy na twarzach, koleżeńska atmosfera. To jest to o co nam chodziło.
Na próbie o nazwie „Bunkrów nie ma” wszystkie miejsca pod pieczątkami zajęte. Ramię w ramię na piaszczystych podjazdach, wciągają się quady i terenówki. Kolejna próba „K7” pionowy zjazd i podjazd długą półką z lekkim trawersem. Tu walczy zastęp Riderów z Łukowa. Przyjechali do nas na osiem quadów. Odcinkiem „Prawie Everglades” wszystkie załogi były zachwycone. Na wyschniętych bagnach wytaśmowany korytarz o długości 4 km. Powalone drzewa, karpy trawy bagiennej, stare pnie, miękki torf. To trudności, które spowalniały załogi w marszu do zwycięstwa. Kolejne próby to łąki zalane przez Wieprz. Tu dużo wody i błota. Ten rodzaj przeszkód dał się mocno we znaki uczestnikom. Przemoczeni, oblepieni błotem docierają do OS ”Mordeczka” . To próba na czas. Stare wyrobiska piachu porośnięte małym zagajnikiem. Prawie jak piachy Dakaru :-) Bawiła się tu również grupa turystyczna. 11 aut które wystartowały z Warszawskiego Wilanowa. Pokonało ponad 140 km. Trasy szukając ukrytych punktów foto. Mieli też zadania do wykonania. Dotarli na OS „Mordeczka” około godziny 14. Potem jeszcze spróbowali swych sił na „Ktoś tu przede mną grzebał”. Nie mieli łatwo, bo to auta bez wyciągarek i na szosowych oponach. Ale dzielnie walczyli o cenną nagrodę jaką była wyciągarka Dragon Winch.
I tak pomału nastał zmierzch, jak i zbliżał się koniec imprezy. Aby wszyscy mogli się bawić musieliśmy uzyskać zgodę od miejscowych włodarzy terenu. I tak Pan Burmistrz miasta Ryki objął nas honorowym patronatem. Dwóch radnych pomogło nam w rozmowach z władzami trzech wsi. Bobrowniki, Podwierzbie, Kleszczówka to przyjazne wsie. Ich Sołtysi i przewodniczący wspólnot okazali nam dużą pomoc. Mało kto wracał do domu z pustymi rekami - nawet strażacy z OSP Bobrowniki otrzymali od organizatora imprezy w podziękowaniu wyciągarkę DRAGON WINCH do wozu bojowego, która zapewne wpłynie na poprawę bezpieczeństwa mieszkańców wsi Bobrowniki i Podwierzbie. Dodatkowo jeden z zawodników dołożył swoją nagrodę do tej wyciągarki. Brawo! Jeden z uczestników przywiózł kilka worków karmy dla psów. Karmę tą przekażemy psom z fundacji AST. Wspaniałe nagrody ufundowane przez firmę Dragon Winch. Dla każdej klasy czekały wyciągarki i inne off road-owe akcesoria. Puchary ufundowane przez Burmistrza Ryk, puchary ufundowane przez Stowarzyszenie Integracji Społecznej gminy Ryki. Wspaniałe statuetki w formie głowy smoka. Mieliśmy mini konkurs dla dzieci na najciekawsze przebranie. Rozdano puchary i nagrody od sponsorów. Miejscowa drukarnia też nam pomogła. Na zakończenie podano ciepły bigos i herbatę. Wszyscy chętnie skorzystali. Ognisko na błoniach Wieprza płonęło jeszcze długo po rozdaniu nagród. Już mieliśmy zasiąść do kolacji po zakończeniu rajdu, gdy zadzwonił telefon z prośba o ratunek. Okazało się ze na próbie „Prawie Everglades” utknęły 4 załogi. Ruszyliśmy na ratunek.Trudno było odnaleźć potrzebujących ratunku, bo ten OS miał prawie 4 km. długości. W końcu o 21 zasiedliśmy do kolacji, szczęśliwi że impreza się udała.
Bardzo dziękujemy wszystkim którzy nam pomogli w zorganizowaniu rajdu. Bardzo też dziękujemy zawodnikom za tak liczne przybycie oraz za wspaniałą atmosferę. Dziękujemy również tym co nam nie przeszkadzali :)
Komentarze opinie