
Zimą, gdy temperatury spadają poniżej zera, wielu kierowców zadaje sobie pytanie, czy można i należy myć auto. Jak podpowiadają fachowcy z Toyoty – oczywiście tak, ale z głową i niezbyt często.
Zanim zima przyjdzie, warto oczywiście zadbać o zabezpieczanie karoserii i podwozia. Najpierw usuwamy ubytki w lakierze, a następnie woskujemy samochód. Ten zabieg, zwłaszcza przy obecnie panujących warunkach, może nie wystarczyć na całą zimę, jednak z pewnością poprawi sytuację. Pamiętajmy, aby wosku nie nakładać na miejsca skorodowane i zardzewiałe. Uszczelki warto przesmarować wazeliną techniczną, co zmniejszy problemy z dostaniem się do auta w mroźne dni. Z podwozia warto usunąć wszelkie zabrudzenia i sprawdzić, czy nie wdaje się korozja.
A potem myć. Odpowiadając na pytanie „gdzie”, fachowcy mówią – w myjni ręcznej. Myjnie automatyczne mogą zarysować lakier, a także nie zadbają o właściwe wysuszenie auta, co przy ujemnych temperaturach jest groźne. Kiedy nie ma mrozu, możemy samochód umyć samodzielnie, pamiętając o używaniu gorącej wody z odpowiednim środkiem myjącym, dokładnym opłukaniu i wysuszeniu oraz wytarciu karoserii, uszczelek i innych elementów, na których może pozostać (i w konsekwencji zamarznąć) woda. Kiedy termometry wskazują mniej niż zero stopni, należy udać się do myjni ręcznej. Korzystając z pomocy wykwalifikowanego personelu lepiej zadbamy o wszystkie elementy samochodu, co ma największy sens właśnie w czasie mrozów i opadów śniegu. Jeśli taka pogoda utrzymuje się dłużej, wystarczy mycie raz na miesiąc. Gdy zrobi się bardziej wiosennie, warto wrócić do częstszych porządków i myć auto raz na dwa-trzy tygodnie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie