Reklama

Mężczyźni są z bagna, a kobiety z lasu

25/02/2014 22:36

Mężczyźni są z bagna, a kobiety z lasu


Kolega mnie zagadnął: "Koleżanka pisze pracę na temat manifestacji męskości przez offroadowców - co o tym myślisz?" Ooo, fajny temat!- pomyślałam. Przez chwilę się zastanowiłam. No zaraz, zaraz! Przecież w offroadzie jeździ coraz więcej kobiet! No więc jak to się ma do manifestacji męskości? Ano ma.


Od zawsze wszelkie oblicza motoryzacji były uważane za domenę mężczyzn. Tym bardziej różne rajdy, wyścigi, zawody samochodowe, motocyklowe itp., czyli jednym słowem motorsport. No bo przecież jeśli do samochodów (z założenia męskich) dodać adrenalinę (której głównie panowie szukają), a do tego jeszcze rywalizację (nawet w świecie zwierząt jest typowa dla samców) – toż to kwintesencja męskości! Męskości określanej często jako „jaja”. I mierzonej mityczną wielkością tychże jaj. „Mam lepszą furę, to mam większe jaja”. Albo „jestem szybszy, to mam większe jaja”. Nawet jeśli takie stwierdzenia nie są wypowiadane, to zwykle siedzą w głowach.

Największe jaja, przynajmniej teoretycznie, powinni zatem mieć offroadowcy. Bowiem do wspomnianych wyżej męskich atrybutów motorsportu dochodzi jeszcze jeden – ciężki teren. Na przykład poligon. A poligon to przecież coś wybitnie męskiego. Walka na tym poligonie, czyli w terenie, plus motoryzacja – czyż może być coś bardziej męskiego? Offroad jawi się zatem jako coś dla prawdziwych twardzieli. Coś dla facetów z jajami. Wielkimi jajami. No nie, chłopaki? ;)

Ano nie. Bo oto w terenie przybywa kobitek. Magda Duhanik, Hania Sobota, Klaudia Podkalicka – te nazwiska pewnie Wam się obiły o uszy. Ale rozejrzyjcie się wokół – ile Waszych koleżanek, żon, sióstr też jest offroaderkami? Ja na rajdach widuję coraz więcej pań. I to nie tylko w turystyku. Za fajerą radzą sobie równie dobrze jak panowie, a łażenie w bagnie po cycki to też dla nich bułka z masłem. A za ich plecami mężczyźni komentują: „O, ta to ma jaja!”. A skoro baby mają jaja, to są męskie. Męskie w sensie twardzielstwa, nie wyglądu w typie Anny Grodzkiej ;) Męskość jest bowiem mniej więcej synonimem siły, mocy. A kobieta może być silna, może być mocna. Na pewno psychicznie, a nierzadko również fizycznie.
Tylko czy kobiety przez offroad tę swoją męskość manifestują? W wielu przypadkach, choćby podświadomie, pewnie tak. Udowadniają bowiem, że potrafią być równie męskie jak mężczyźni. A może nawet bardziej, bo w męskim offroadowym świecie są przecież gośćmi.

No właśnie – męski świat. „This is a men’s world” – śpiewał dawno temu James Brown. Do dziś ten utwór śpiewa wielu wykonawców. Tyle że… Coraz mniej w tym prawdy, bo ten świat staje się coraz mniej męski. Powoli zacierają się bowiem granice pomiędzy tym, co męskie, a tym, co kobiece. Spójrzmy chociaż na zawody określane jako typowo męskie czy typowo kobiece. Facet pielęgniarz czy facet przedszkolanka już nie dziwi. Podobnie jak baba kierowca TIRa czy baba budowlaniec. Naturalną koleją rzeczy kobiety wdarły się także do offroadu. Offroadu, w którym manifestują swoją męskość - tak samo, jak manifestują ją mężczyźni.

Zasiałam ziarenko i zapraszam Was do dyskusji na ten temat. Czy offroad i męskość znaczą to samo? Czy Wy poprzez offroad manifestujecie swoją męskość? Mile widziane komentarze offroadowców obu płci :)



Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    robles 2014-02-26 21:33:05

    Off road to nie manifestacja męskości, a dostarczenie niezbędnej do życia dawki adrenaliny!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do