W dniach 17-18 maja 2013 roku odbył się drugi Maraton Żubra w Mirosławcu. W tym czasie, a dokładnie 18 maja odbierałam swojego Wranglera z serwisu w Poznaniu. Nie byłam więc na tej imprezie, ale dzięki temu, że mam dobrych znajomych mogę coś niecoś o tym rajdzie napisać. Szeroką relację dostałam od mojej ukochanej „Quadki” Aliny, która tym razem stanęła na „pudle” uzyskując 2 miejsce w klasyfikacji quadów. Jestem oczywiście bardzo dumna z mojej znajomej i szczerze jej gratuluję. Kiedy pierwszy raz pisałam o Alinie wiedziałam, że będzie szła do przodu. Pisałam wtedy, że przeważnie „łapie się” w pierwszej dziesiątce. Tak też było i teraz, z tą różnicą, że wcześniej na „pudle” nie stawała, a teraz II miejsce !
Trzeba uczciwie przyznać, że rywalizacja nie była łatwa, ale przypomną ponownie, co Alina o sobie mówi – „gdzie diabeł nie może, Alina pcha się sama”. I tak właśnie jest. Po drodze do zwycięstwa Alinka jak zwykle miała sporo przygód. A to metromierz przestał działać i wspomaganie wysiadło, a to błędy w roadbooku, a to bateria w komórce padła, a to przyjaciele zapomnieli o niej w potrzebie na trasie. Samo życie. Łzy stawały jej w oczach nie raz, ale walczyła. Sama szukała rozwiązań, jedyne koło ratunkowe jakie miała to telefon do przyjaciela - Erniego. Niestety telefon też zawiódł, bo bateria nie dała rady. Alina traciła sporo czasu błądząc, ale jednak zawsze spadała na 4 koła i gnała dalej. Nie lada sztuką było znalezienie ukrytych pieczątek – z tym też dawała radę.
Kiedy dotarła do mety nikt jej nie przywitał. Miała kolejne spore wątpliwości, czy ktokolwiek zarejestrował ten fakt. Sama Alina nawet nie mogła zadzwonić, żeby to zgłosić, bo wiadomo – bateria w telefonie - złośliwość rzeczy martwych - też nie chciała współpracować. Organizatorzy jednak zrobili swoje jak trzeba. Zarejestrowali wszystko, choć Alina o tym nie wiedziała. Podsumowując Alina w Maratonie zrobiła 587 km, oddała kartę Orgom i czekała na ogłoszenie wyników. A wyniki wprawiły ją w osłupienie – Alina Kramer II pozycja z czasem 17 godzin, 37 minut i 25 pieczątek.
A jak smakuje nagroda? Oto odczucia Aliny:
Piotruś Organizator zabrał głos. Najpierw zostali nagrodzeni kierowcy aut terenowych. Następnie Piotruś wyczytał III miejsce w klasie quad, zajęli je Rusek i Pinki na UTV z wynikiem 24 pieczątki 19 h i 17 min . Lecz gdy wyczytał II miejsce, ciarki po całym ciele mi przeszły, pomyślałam, że śnię. Nie wierzyłam, że II miejsce zajęłam ja. Łzy cisnęły mi się do oczu i cały czas byłam przekonana, że zaraz Piotruś powie, że się pomylił. Jednak nie wycofał się z werdyktu, byłam na II miejscu z wynikiem 25 pieczątek 17 h i 37 min. Nie potrafię opisać emocji, jakie mną trzęsły, 30 quadów wystartowało, do mety dojechało 21, a ja na takim zaszczytnym miejscu. Nadal w to nie wierzę.
Poniżej wszystkie wyniki z MARATONU ŻUBRA II 2013 w Mirosławcu:
Komentarze opinie