
Idzie nowe - Dakar 2015
Ledwo opadł kurz po Dakarze 2014, a już organizatorzy zaplanowali Dakar 2015. Nieco ponad dwa miesiące po zakończeniu tegorocznej edycji znana jest już trasa i główne założenia 37. Rajdu Dakar. Będzie łatwiejszy czy trudniejszy niż ten miniony? To się okaże na trasach. Już wiadomo natomiast, że na pewno będzie inny. Organizatorzy za cel postawili sobie wprowadzanie zmian i nowości w każdej kolejnej edycji tego arcytrudnego rajdu, a tym razem będzie ich wyjątkowo dużo.
Po pierwsze – trasa w formie pętli. Rajd wyruszy ze stolicy Argentyny, Buenos Aires, i tam też się skończy. Uroczysty start w centrum tego miasta zaplanowany został na 3. stycznia. Dzień później zawodnicy rozpoczną walkę na trasie o długości 9000km, którą zakończą 17. stycznia w „boskim Buenos”. Dlaczego właśnie Buenos Aires? W ten sposób organizatorzy chcieli uczcić miasto, w którym zaczęła się południowoamerykańska era Rajdu Dakar, a było to w 2009 roku.
Po drugie – Boliwia w nowej odsłonie. Jak zwykle trasa wieść będzie przez terytoria Argentyny i Chile. W 2014 roku po raz pierwszy zawodników gościła Boliwia. Tej przyjemności przez dwa dni mogli doświadczyć jednak wyłącznie motocykliści i quadowcy. W 2015 roku natomiast boliwijska część Dakaru będzie dłuższa – aż 4 etapy – i dla wszystkich.
Po trzecie – etapy maratońskie także dla każdego. Do tej pory etapy maratońskie, czyli z noclegami z dala od serwisów, były przywilejem (lub zmorą) jedynie motocyklistów i quadowców. W nadchodzącej edycji doświadczą ich zawodnicy każdej kategorii. Ostatni raz takie etapy kierowcy aut pokonywali jeszcze w afrykańskiej wersji Dakaru w 2005. Oznacza to konieczność wypracowania nowej strategii, która pozwoli przynajmniej przetrwać ten rajd.
Po czwarte – oddzielne dni odpoczynku. Organizatorzy starają się w miarę możliwości rozdzielać trasy „lekkiej kawalerii”, czyli dla motocykli i quadów, od tych dla „wagi średniej i ciężkiej”, czyli aut i ciężarówek. W 2014 aż 40% trasy było zróżnicowane dla obu kategorii. Teraz organizatorzy postanowili rozdzielić nawet dzień odpoczynku. Kierowcy aut i ciężarówek odpoczywać będą 10. stycznia, a motocykliści i quadowcy dwa dni później. Za to biwak będzie zlokalizowany w wyjątkowo pięknym miejscu, bo w położonym nad brzegiem Oceanu Spokojnego chilijskim miasteczku Iquique.
Po piąte - Peugeot wraca na Dakar. Dawno temu w Afryce, a dokładnie w latach 1987-1990, fińscy kierowcy, Ari Vatanen i Juha Kankunen, rokrocznie zdobywali zwycięstwo w Rajdzie Dakar, jadąc autami marki Peugeot. W 2015 roku francuski producent chce podbić także południowoamerykańskie dakarowe trasy. Choć o udziale teamu fabrycznego Peugeot już od jakiegoś czasu krążyły plotki, to z oficjalną informacją o swoim starcie w Dakarze zespół wstrzymał się aż do prezentacji 37. edycji rajdu. Teraz już wiadomo – Peugeot wystawi w najbliższym Dakarze 3 auta – model 2008 DKR. Za kierownicą jednego z nich zasiądzie dakarowy „stary wyjadacz” Carlos Sainz. Drugie poprowadzi jeden z najlepszych dakarowych motocyklistów, Cyril Despres. Trzecim zapewne pojedzie „Mr Dakar”, czyli Stephane Peterhansel, choć to na razie nieoficjalna informacja, gdyż do 31. maja ma on jeszcze kontrakt z X-raid Teamem. Niemniej szykuje się „mocne uderzenie” zespołu spod znaku lwa.
W Polsce organizatorzy będą prezentować 37. edycję Dakaru 29. kwietnia. Wielkie odliczanie już jednak trwa!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie