Wczoraj przemieszczaliśmy się z Volgogradu do Elisty, gdzie spędziliśmy dwie noce. Krajobraz w porównaniu z tym moskiewskim, zmienił się drastycznie. Od zielonych lasów i pól dotarliśmy do stepów ciągnących się po horyzont. Są miejsca gdzie nie widać nic poza żółtawo-zieloną trawą i kilkoma krzakami na krzyż. Często można spotkać stada dzikich krów pasących się wzdłuż drogi.
Po 125 km dojazdówki mieliśmy mieć 510 km oesu i znowu 110 km dojazdówki. Jednak z powodu bardzo mocnych opadów deszczu, oes został skrócony do 295 km. Trasa prowadziła przez wydmy i drogi piaszczysto-trawiaste. Na wydmach ok. 8-centymetrowa warstwa piasku była mokra z powodu ulew, jednak pod spodem leżał sypki piasek. Jeśli się już zakopało, trudno było się odkopać. Dzisiaj zakopaliśmy się 2 razy mimo to nie mieliśmy problemów z wyciągnięciem samochodu. Po piaskach i wydmach odcinek prowadził przez bardzo śliskie trawy i błoto.
Wczoraj, mimo że przyjechaliśmy na 55 miejscu, w klasyfikacji generalnej znajdujemy się na 42 pozycji!
Hanna Sobota
Relacja na bieżąco na moim blogu: sobotarally.wterenie.pl
Komentarze opinie