
DAKAR 2015 - Etap 10
Rafał Sonik traci konkurentów – to najważniejsza dla polskich kibiców informacja z 10. etapu Rajdu Dakar 2015. Dwóch jego najpoważniejszych rywali odpadło z rajdu, dzięki czemu Polak ma już praktycznie zwycięstwo w kieszeni. Na wysokim 4.miejscu wśród samochodów z kolei nadal utrzymuje się Krzysztof Hołowczyc.
Etap z Calamy do Salty zaprowadził zawodników z Chile do Argentyny. Znaczna część walki na 371-kilometrowym odcinku specjalnym toczyła się na znacznych wysokościach, co jest bardzo ciężkie zarówno dla ludzi, jak i maszyn. Na niższych partiach z kolei padające przez kilka dni deszcze skutkowały dużą ilością błota i wody na trasie, ale, co gorsza, zalały wielkie dziury, które czyhały na zawodników, o czym boleśnie przekonał się Nani Roma, który na takiej dziurze zaliczył rolkę. Krótko mówiąc – łatwo nie było.
Wśród motocyklistów najlepszym czasem odcinka popisał się były lider klasyfikacji motocyklowej, Joan Barreda Bort. Etapowe zwycięstwa to już jednak jedyne, o co może walczyć po 3-godzinnej stracie z 8. etapu. Za to Marc Coma, który tym razem zameldował się na mecie z 2. czasem, nadal dominuje wśród motocyklistów. 3. miejsce na odcinku wywalczył sobie Ruben Faria, ale i jemu to na niewiele się zdało, bo w generalce jest dopiero 7. 2. miejsce wciąż okupuje Paulo Goncalves, a na 3. nadal utrzymuje się Pablo Quintanilla, ale za jego plecami czai się już Toby Price. Jakub Przygoński 10. etap ukończył na 21. miejscu, choć to wystarczyło, by Polak awansował w klasyfikacji motocyklowej z 18. na 17. miejsce.
Na 10. etapie najszybszym z quadowców okazał się Nelson Augusto Sanabria Galeano. 2. czas odcinka należał zaś do Jeremiasa Gonzaleza Ferioli. On także awansował na 2. miejsce wśród quadów po wypadnięciu z rywalizacji Ignacio Casale i Sergio Lafuente (Casale miał awarię, a Lafuente złamał bark po upadku z quada). 3. miejsce na etapie i 3. miejsce w generalce przypadło zaś w udziale pochodzącemu z Boliwii Walterowi Nosiglii. Rafał Sonik wpadł w dziurę, a następnie uderzył w skały, przez co na metę dotarł posiniaczony i pokrwawiony. Udało mu się natomiast dojechał na 4. pozycji, dzięki czemu nadal jest liderem quadowej stawki.
W tę samą dziurę, co Rafał Sonik, wpadł także Nani Roma, którego Mini wielokrotnie rolowało. Hiszpan – pechowy już od początku rajdu – po tej przygodzie musiał się z rajdu wycofać. Błędów natomiast ustrzegł się Nasser Al-Attiyah, który po raz 4. był najszybszym kierowcą w etapowej klasyfikacji. 2. miejsce na 10. etapie wywalczył sobie zaś kolejny kierowca Mini, Orlando Terranova. 3. czas odcinka z kolei należał do Yazeeda Al.-Rajhi. Podium samochodowej generalki po tym etapie nie zmieniło się – nadal prowadzi Al-Attiyah, 2. jest Giniel de Villiers (na tym etapie 5. miejsce), a na 3. pozycji jest Al-Rajhi. Tuż za nim, na 4. miejscu, utrzymuje się Krzysztof Hołowczyc. Na 10. etapie zajął natomiast 7.miejsce. 19. lokatę uzyskał z kolei Marek Dąbrowski, co pozwoliło mu na awans z 27. na 26. miejsce. Piotr Beaupre także awansował – z 36. na 34. miejsce, zaś na etapie był 36.
Wśród ciężarówek tradycyjnie już dominowały Kamazy. Ponownie najszybszym spośród kierowców tego zespołu był Eduard Nikolaev, a tuż za nim na metę dotarł Airat Mardeev. Tym razem jednak znowu Rosjanom w opanowaniu całego etapowego podium przeszkodził Białorusin Siarhei Viazovich, który na tym etapie uzyskał 3. lokatę. W klasyfikacji ciężarówek natomiast nadal całe podium zajmują Kamazy. Na 1. miejscu znajduje się Mardeev, 2. należy do Nikolaeva, a Andrey Karginov – 14. na 10. etapie – utrzymuje się na 3. pozycji. Na 10. miejscu wśród ciężarówek jest z kolei Polak Darek Rodewald należący do załogi Gerarda de Rooya, która na tym odcinku uzyskała 5. czas. 28. miejsce w klasyfikacji odcinka należało zaś do Robina Szustkowskiego, Jarosława Kazberuka i Filipa Skrobanka. Ta załoga utrzymała swoje 18. miejsce w ciężarowej generalce.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie