
DAKAR 2015 - Etap 1
Największy i najtrudniejszy rajd terenowy na świecie – Rajd Dakar – wystartował! Pierwszego dnia zmagań zawodnicy mieli do pokonania krótki, bo zaledwie 175-kilometrowy (170km dla aut) i szybki odcinek specjalny na trasie z Buenos Aires do Villa Carlos Paz. To dopiero przedsmak prawdziwej rywalizacji, jednak już nie pozbawiony emocji.
Pechowo swoją walkę o powtórzenie zeszłorocznego zwycięstwa rozpoczął Hiszpan Nani Roma, jadący Mini. Z powodu awarii (zbyt niskie ciśnienie oleju) dotarł jedynie do 10km oesu, a resztę odcinka pokonał na holu ciężarówki. Skutkowało to ostatnim miejscem i gigantyczną stratą (7,5 godziny). O pechu może także mówić Katarczyk Nasser Al.-Attiyah, który był najszybszy w kategorii samochodów, jednak przekroczenie prędkości na dojazdówce skutkowało nałożeniem na niego 2-minutowej kary, co zepchnęło go z 1. na 7. miejsce. Po pierwszym etapie z rajdu wycofało się natomiast 4 innych zawodników.
Wśród motocyklistów najszybszy na 1. etapie okazał się Brytyjczyk na KTMie, Sam Sunderlan. Zaledwie o 5. sekund wolniejszy od niego był Paulo Goncalves (Portugalia), który zajął 2. miejsce w klasyfikacji odcinka. Na 3. miejscu znalazł się ubiegłoroczny zwycięzca, Marc Coma (Hiszpania). Z 5 polskich motocyklistów 2 znalazło się w pierwszej pięćdziesiątce – na 29. miejscu odcinek ukończył Jakub Przygoński, a na 42. pozycji znalazł się ubiegłoroczny Mistrz Świata Juniorów, Jakub Piątek. 79. miejsce wywalczył sobie z kolei Michał Hernik, zaś na 81. miejscu z zaledwie 10-sekundową stratą do Hernika znalazł się Paweł Stasiaczek. Na 131. miejscu uplasował się natomiast Maciej Berdysz, który na Dakar pojechał jedynie ze skrzynką narzędzi i żoną – nie ma swojego serwisu.
W kategorii quadów naszą nadzieją na wygraną w Dakarze 2015 jest Rafał Sonik. Na pierwszym etapie walki o to trofeum uplasował się na 2. miejscu, jednak jego strata do najszybszego tego dnia Chilijczyka Ignacio Casale wyniosła tylko 67 sekund. O 16 sekund od Sonika wolniejszy był natomiast pochodzący z Urugwaju Sergio Lafuente, który ścigając się z Polakiem wybił sobie kciuk.
Po karze dla Nassera Al-Attiyaha, na fotel lidera 1. etapu wskoczył Argentyńczyk jadący Mini, Orlando Terranova. 2. miejsce z kolei wywalczył sobie ulubieniec kibiców, Amerykanin Robby Gordon w swoim Gordini. 3. miejsce przypadło w udziale reprezentantowi RPA, Ginielowi de Villiers (Toyota Hilux). Tuż za etapowym podium, na 4. miejscu uplasował się Krzysztof Hołowczyc, pilotowany przez mieszkającego w Polsce Francuza, Xaviera Panseri. Polska załoga Mini straciła do podium tylko 4 sekundy! Na 15. miejscu etap zakończył Marek Dąbrowski (Toyota Hilux), który tuż przed startem Dakaru musiał zaprosić na pokład nowego pilota – Marka Powella (Wielka Brytania), gdyż jego standardowy pilot, Jacek Czachor musiał zrezygnować z udziału w rajdzie z powodu śmierci syna. Kolejna z polskich załóg – Adam Małysz i Rafał Marton – jadąca Buggy SMG, uplasowała się na 18. miejscu. Na 54. pozycji etap ukończyli Piotr Beaupre i Jacek Lisicki w BMW X3.
Dość ciekawie potoczyła się na 1. etapie rywalizacja ciężarówek. Faworyci, czyli Rosjanie w Kamazach, nie znaleźli się nawet w pierwszej piątce etapu – najszybszy z nich, Mardeev, uplasował się dopiero na 6. miejscu. Wygrał Holender Hans Stacey w Iveco, zaś na 2. miejscu znalazł się kolejny Holender – Marcel Van Vliet w MANie. 3. miejsce zajął natomiast Czech Ales Loprais, wyjątkowo jadący również holenderskim MANem (jego Tatra nie została dopuszczona do rajdu). Na 9. miejscu etap ukończył inny z Holendrów w Iveco, Gerard de Rooy, którego pokładowym mechanikiem jest Polak Darek Rodewald. Polska załoga Tatry Jamal, Robin Szustkowski i Jarosław Kazberuk wraz z czeskim mechanikiem Filipem Skrobankiem, zajęła 37. miejsce.
2 etap Dakaru 2015 to początek prawdziwej walki. Zawodnicy pokonają najdłuższy w tegorocznej edycji rajdu odcinek specjalny, liczący aż 518km (331km dla ciężarówek).
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie