
Dakar 2014 - Dzień 3
To był polski dzień na Dakarze! Po niezbyt szczęśliwym dla biało-czerwonych poniedziałku, wtorek okazał się dniem rozwijania skrzydeł.
Zacznijmy jednak od tych, dla których Dakar już się zakończył. Jak już pisaliśmy, taki los w poniedziałek spotkał Jarosława Kazberuka, Macieja Martona i ich czeskiego mechanika, Filipa Skrobanka, których Tatry nie udało się naprawić (padła elektronika). Jarek Kazberuk jednak nie ma ochoty opuszczać Ameryki Południowej, będzie więc dopingował pozostałych w grze rodaków.
W poniedziałkowych wynikach próżno było również szukać załogi Mitsubishi – Grzegorza Czarneckiego i Bartłomieja Boby. Okazało się, iż problemy z zasilaniem i napędem skutecznie uniemożliwiły im kontynuowanie jazdy, zmuszeni więc byli się wycofać z rajdu.
Na starcie trzeciego etapu z San Rafael do San Juan znalazły się 4 polskie załogi samochodowe, jedna ciężarówka, jeden motocykl i jeden quad. Jeszcze przed startem miało miejsce zamieszanie z trasą, bowiem złe warunki pogodowe, jakie nawiedziły ten skrawek Argentyny, zniszczyły trasę. Organizatorzy postanowili więc skrócić wtorkowy odcinek specjalny do 240km dla motocykli i quadów oraz 222km dla samochodów i ciężarówek. Motocykle i quady wystartowały zatem ze 130km planowanego odcinka. Tuż przed startem aut okazało się jednak, iż trasa nie jest na tyle zniszczona, by nie dało się nią przejechać, zatem w ostatniej chwili zapadła decyzja o przywróceniu trasy o pełnej długości, czyli 301km.
Jak zwykle pierwszy spośród Polaków na mecie zameldował się motocyklista Jakub Przygoński z bardzo dobrym, 9. czasem, co dało mu również 9. miejsce w generalce. Najszybszy był Joan Barreda Bort, który w ten sposób utrzymał się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej. Drugi czas na odcinku zanotował francuski kandydat do zwycięstwa, Cyril Despres, który wskoczył również na 2.miejsce w generalce. Trzeci na etapie i trzeci w generalce był natomiast Marc Coma.
Fantastycznie trzeci etap Dakaru 2014 przejechał nasz quadowy pretendent do zwycięstwa, Rafał Sonik. Wygrał ten odcinek specjalny! To on jest również aktualnym liderem w klasyfikacji generalnej. Drugi na mecie był reprezentujący Chile Ignacio Casale, w generalce plasując się także na drugiej pozycji. Trzecie miejsce na etapie wywalczył Urugwajczyk Sergio Lafuente. W generalce natomiast trzecie miejsce należy do Sebastiana Husseiniego. Z rywalizacji wypadł z kolei największy rywal Sonika, Marcos Patronelli, którego quad doznał totalnej destrukcji po upadku z urwiska (kierowca na szczęście jest cały i zdrowy).
Bardzo dobrze ze wspinaczką górską poradziły sobie polskie załogi samochodowe. Krzysztof Hołowczyc, zniesmaczony poniedziałkowym wynikiem, postanowił we wtorek dać z siebie wszystko, co też zrobił. Na trzecim etapie dał się bowiem wyprzedzić jedynie swojemu koledze z zespołu X-raid, Naniemu Romie (Hołek był gorszy od niego jedynie o 67 sekund!). Hołowczyc wskoczył zatem o oczko wyżej w generalce – jest na 8. pozycji.
Trzecie miejsce na trzecim etapie wywalczył debiutujący w Dakarze (choć od wielu lat startujący w rajdach płaskich oraz wyścigach gokartów) zawodnik z RPA, Leeroy Poulter jadący Toyotą Hilux. Na 12. miejscu znalazł się Martin Kaczmarski pilotowany przez Portugalczyka Filipe Palmeiro – to również świetny wynik debiutującego w tym rajdzie Polaka (w generalce jest 16.)! W pierwszej trzydziestce kierowców na tym etapie znalazły się także kolejne polskie załogi – 22. miejsce zajął Marek Dąbrowski z Jackiem Czachorem (w generalce na 13. miejscu), 25. miejsce należało do Adama Małysza i Rafała Martona (20. miejsce w generalce), a na 30. miejscu znaleźli się Piotr Beaupre i Jacek Lisicki (40. pozycja w generalce – tuż przed Robby Gordonem!). Pierwsza trójka klasyfikacji generalnej obecnie to: 1. Nani Roma, 2. Orlando Terranova, 3. Nasser Al.-Attiyah – czyli same Mini.
O wielkim pechu może mówić natomiast inny kierowca Mini, dotychczasowy lider klasyfikacji generalnej, Stephane Peterhansel, który na trasie złapał aż 6 kapci! Przez to wtorkowy etap ukończył na 29. miejscu, spadając w generalce na 5.miejsce.
W nocy na metę odcinka dotarła jedyna już w stawce polska ciężarówka – pomarańczowy MAN Grzegorza Barana. Załoga Baran/Grot/Jachacy znalazła się na 46. miejscu na odcinku i na 47.miejscu w generalce. Po raz kolejny na etapowym podium znalazł się Polak, Darek Rodewald, jadący w załodze Iveco Gerarda de Rooya – etap holenderska ciężarówka zakończyła na 2. miejscu, zaś w generalce wciąż utrzymuje się na prowadzeniu. Na trzecim etapie rajdu najszybszy znów był Kamaz – tym razem było to auto Andreya Karginova, który po etapie zajmuje 3.miejsce w generalce. Na drugim miejscu klasyfikacji generalnej widnieje nazwisko kierowcy MANa, Holendra Marcela van Vlieta.
W środę pozostali w dakarowej stawce zawodnicy (już mocno przetrzebieni) zmierzą się na odcinku z San Juan do Chilecito. Motocykle i quady do przejechania będą miały 352km, a samochody i ciężarówki zmierzą się z dystansem aż 657km! Dla kierowców aut osobowych i ciężarówek ten górski etap będzie najdłuższym w tegorocznym Dakarze, ale także najdłuższym od 2005 roku! Można się będzie spodziewać wielu poprzebijanych opon i problemów kondycyjnych kierowców, gdyż zawodników ponownie czekają wysokości powyżej 3000 m n.p.m. i kamienista trasa.
dakar.wterenie.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie