Reklama

Dakar 2014 - Dzień 10 - Leć, Adam, leć!

15/01/2014 14:26

Dakar 2014 - Dzień 10 - Leć, Adam, leć!

 

Atacama okazała się przyjazna dla Polaków. W dziewiątym etapie Dakaru 2014, prowadzącym z Calamy do położonego nad brzegiem Pacyfiku Iquique nasi rodacy ponownie świetnie się spisali. Wiatr pod, hmmm, koła złapał tym razem Orzeł z Wisły, czyli Adam Małysz. Spośród polskich załóg samochodowych to właśnie on był we wtorek najszybszy. Chilijskie wydmy niestraszne były zresztą wszystkim członkom Poland National Team – niektórzy awansowali, inni utrzymali swoje świetne miejsca w generalce.
Prawdziwy Dakar dopiero się rozpoczął – mówią organizatorzy, a także zawodnicy. To teraz bowiem uczestnicy muszą się zmagać z typowymi dla tego rajdu ogromnymi wydmami, które sprawiają zawodnikom mnóstwo problemów. Różnice w generalce natomiast nie są aż tak znaczne, by klasyfikacja nie mogła się na chilijskich etapach wywrócić do góry nogami.


Skoro mowa o wywracaniu, to taka właśnie przygoda spotkała we wtorek Kubę Przygońskiego. Na Atacamie podbiło mu koło, a motocyklista wyleciał w powietrze jak wystrzelony z procy. Na szczęście sam nie ucierpiał, jednak pokiereszował nieco motocykl, urywając wydech. Ta wywrotka sprawiła, że Kuba stracił trochę czasu i finalnie na metę w Iquique dotarł na 12. pozycji. Na szczęście jego strata nie była na tyle duża, by pozbawić go znakomitego 7. miejsca w generalce. Na dodatek od 6. miejsca, które po dziewiątym etapie zajmuje Helder Rodrigues, dzieli go jedynie niespełna minuta. Swojego fotela lidera w generalce nie stracił również Marc Coma, który przypieczętował je zwycięstwem na tym etapie. Drugi na mecie odcinka był Cyril Despres, jednak Francuz w generalce jest dopiero na 8. miejscu z pięciominutową stratą do Przygońskiego. Trzecie miejsce na odcinku wywalczył sobie Hiszpan Juan Perdero Garcia, jadący na motocyklu Sherco. Podium w generalce po dziewiątym etapie pozostaje bez zmian – 1. Coma, 2. Barreda Bort, 3. Viladoms.


Bez problemów do mety odcinka dojechał Rafał Sonik. Startujący z 4. pozycji polski quadowiec świetnie radził sobie z tą wymagającą trasą i już była nadzieja na to, że etap ukończy na drugim miejscu, jednak na ostatnich 30km dogonił go Casale i ostatecznie wpadł na metę o pół minuty szybciej.

Bezkonkurencyjny na tym etapie był natomiast Sebastian Husseini, który uciekł rywalom już niemal na początku odcinka, a dalej tę przewagę jeszcze powiększał. Nie pomogło mu to jednak zrzucić Sonika z 3. miejsca w generalce (jest 4. z ponad 2 godzinami straty do Polaka). Drugiego miejsca w generalce nie stracił też Sergio Lafuente, który etap zakończył na 4. miejscu, choć od Sonika był gorszy tylko o pół minuty. Drugi na odcinku Casale natomiast nadal prowadzi w generalce.


Spośród polskich załóg samochodowych najlepiej na odcinku z Calamy do Iquique najlepiej spisała się załoga Małysz/Marton. Mówią, że ten etap przypadł im do gustu, czego dowodem było ich doskonałe 6. miejsce w klasyfikacji odcinka. Siódmy na tym etapie był Krzysztof Hołowczyc, który okazał się o 40 sekund wolniejszy od Małysza. Hołowczycowi ten etap wybitnie się nie podobał. Stratę czasową Hołka natomiast spowodowało złapanie kapcia i zakopanie się na wydmie. Dokładnie te same przygody mieli Marek Dąbrowski i Jacek Czachor, jednak czas mieli wcale nie taki zły, gdyż etap ukończyli na 10. miejscu. Jako 13. dojechał na metę Martin Kaczmarski, któremu ten etap mocno dał w kość. Jak mówił, miał wręcz ochotę zrezygnować z jazdy. Jego zdaniem ten etap był najtrudniejszy z dotychczasowych.

Awans w generalce zaliczyli: Hołowczyc – z 7. na 6. miejsce, Dąbrowski – z 8. na 7. miejsce i Kaczmarski – z 14. na 13. miejsce. Swoją 10. lokatę utrzymał natomiast Małysz, który jednak mocno depcze po piętach zajmującemu obecnie 9. miejsce Christianowi Lavieille – ma do niego zaledwie pół minuty straty. Na tym etapie główna rozgrywka toczyła się między Mini a Toyotami – tych pierwszych w pierwszej dziesiątce klasyfikacji odcinka było aż 7 (pozostałe 3 auta to właśnie Toyoty). Miniaki zapełniły też etapowe podium w kolejności: 1. Peterhansel, 2. Al-Attiyah, 3. Roma. W generalce po dziewiątym etapie nadal prowadzi Roma, jednak jego przewaga nad zajmującym 2. lokatę Peterhanselem stopniała już do zaledwie 12 minut. Z 3. pozycji spadł natomiast Giniel de Villiers, który zaliczył bolesne lądowanie na 5. miejsce. Na podium wskoczył natomiast kolejny kierowca Mini – Orlando Terranova. Może on jednak czuć na plecach oddech Al-Attiyaha, który traci do niego jedynie 5 minut (jest obecnie na 4. miejscu).


W klasie ciężarowej wtorkowy etap nie przyniósł niespodzianek. Silna ekipa Kamaza skutecznie walczy o dominację w tegorocznym Dakarze. Ponownie najlepiej z nich spisał się Karginov, który zwyciężył ten etap. Trzeci zaś był Nikolaev. Pomiędzy nich znów wbił się de Rooy i to on nadal jest liderem klasyfikacji generalnej, ale jego przewaga nad Karginovem jest coraz mniejsza – dzieli ich już tylko 13 minut. Trzecią pozycję nadal utrzymuje Nikolaev.


Piach, piach, piach – tak najprościej można scharakteryzować dziesiąty etap rajdu, który powiedzie zawodników z Iquique do Antofagasty. Na wyjątkowo długim, bo liczącym aż 631km odcinku specjalnym, będą oni musieli się zmagać z wszechobecnym fesz-feszem, czyli tym, czego nie lubią najbardziej. Fesz-fesz to bowiem piasek o konsystencji cukru pudru, który nie tylko powoduje zakopywanie się pojazdów, ale także unosząc się w powietrzu w postaci kurzu skutecznie ogranicza widoczność. Zawodnicy będą jednak mogli na chwilę od niego odpocząć, gdyż odcinek specjalny podzielono na dwie części, przedzielając go 185-kilometrową strefą neutralizacji. Pierwsza część odcinka to walka z wydmami, druga zaś ma być twardsza i szybsza. Fesz-feszu nie da się jednak uniknąć – zawodnicy będą go mieli wszędzie – w zębach, w oczach, a także w maszynach (ciekawe, jak będą wyglądały filtry powietrza po tym etapie ;) ). Ale, ak mówią organizatorzy – bez fesz-feszu nie byłoby Dakaru.

 

dakar.wterenie.pl

 

 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do