Na początku witam wszystkich zapaleńców Może od początku. Od dawna wertuje allegro i różne fora off roadowe, z myślą kupienia zabaweczki i małego przemieszczacza po górskim miasteczku . Trafiło na NIVKE. Tanie w eksploatacji, małe, z gazem, nie rzucające się w oczy ale z wielkim potępiałem auteczko. Pisze tutaj ponieważ potrzebuje pomocy przy zakupie ( nie znam a nie chce kupić bubla a z tym akurat nie problem ). Na co powinienem zwrócić szczególną uwagę przy kupnie? Jaki rocznik nivy jest najlepszy ? 2 kwestia to opony . Jakie? Czy są niezbędne i jak to sie ma do spalania. Jak wiadomo łada niva nie ma wspomagania jak to sie ma w terenie, ( chodzi mi o to czy po 2 godzinach jazdy po górkach możesz wiązać sznurówki bez schylania sie :) )bo zakładam ze mieście pewnie parkuje i jeździ takim maleństwem bez większego problemu. Parę przykładowych niv które obserwuje http://otomoto.pl/lada-niva-1-6-lpg-ladna-sprawna-C27589473.html http://otomoto.pl/lada-niva-C27504478.html http://otomoto.pl/lada-niva-1-7-lpg-4x4-okazja-zamiana-C27633483.html Zapraszam do dyskusji.
Jeżeli chodzi o układ kierownicy polecam przekładnie od POLONEZ TRUCK + pompa wspomagania i Jest super własnie taki patent u siebie zastosowałem...a opony?! podstawa! pozdrawiam
Niva hmm harcorowo trochę jak dla mnie :) ale niva to był mój pierwszy kontakt z 4x4 ;) kumpel miał i co by powiedzieć gniotsa nie łamiotsa... do tego stopnia że jak "przypadkiem" przez dolot wpadła śrubka do silnika to tylko coś chrupnęło, kichnęło i pojechało dalej... po roku okazało się że tłok wbił śrubkę 8.8 w głowice i... i nic wszystko działało jak należy.bez wspomagania to w terenie ciężko to widzę jednak człowiek przyzwyczaił się już do takich luksusów ;)Opony - zależy jak będziesz użytkował czy 50/50 czarne/błoto czy tylko błoto. Ja kupiłem nalewki z globguma i są ok - na czarnym spoko, po trawie liściach dają radę, błoto mieszają bardzo ładnie - do tej pory tylko raz mnie wyciągali z opresji ale to już nie wina opon tylko "zbytnia fantazja ułańska", w śniegu nie ma mocnych idą bez zająknięcia - gorzej z hamowaniem kwestia przyzwyczajenia ( na początku zimy bywało wesoło ) Osobiście przesadziłem z rozmiarem - 31" i 265mm to jednak za dużo trochę jak na pajero 3,0 - brakuje mocy na czarnym ( wieczne redukcje na podjazdach ) a i spalanie niekiedy potrafi przerazić.Co do konstrukcji - ja bym poszukał czegoś bardziej komfortowego no i z blokadą tylnego mostu teraz już wiem ,że bez tego bywa w błocie ciężko. Kwestia gustu i przeznaczenia - na wyprawy raczej tym nie pojedziesz ale do orania lasu i nauki offroadu będzie jak znalazł.
NOSEK86 pierwsza konkretna odpowiedz dziękuje Ci bardzo :) ( odzyskałem wiarę w ludzi ) Napisałeś ze poszukał byś coś bardziej komfortowego. Nie ukrywam ze ten samochodzik będzie używany nie tylko do zabawy w terenie ale także w mieście. Przewertowałem fora i na "nive" trzeba POSZUKAĆ żeby znaleźć zła opinie. Poza tym przy funduszach 6 tysi za terenówkę to jest śmiech na sali i doskonale zdaje sobie z tego sprawę ( ale nie każdy od razu kupował zmote ) Co byś w zaproponował żeby było tanie w miarę wygodne, oczywiście w gazie i zeby to nie był silnik 3.5 :) i w miarę oczywiście rozsądku wersji "cywilnej" wspinała sie po górkach. Bez robienia połowy zawieszenia ( co przy napływach większej gotówki będę regularnie robił i wymieniał ) ps. zdaje sobie sprawę ze nie ma 1 odpowiedzi na takie pytanie ale chodzi mi bardziej o sugestie (samuraj, vitara coś innego ) i dlaczego.
Witamsmigam już drugą nivką, pierwsza z 95 na gaźniku w gazie i na mt-kach 195 /15 kope ""dakarów" nigdy w terenie (W granicach rozsądku oczywiście) nie zawiodła. Teraz latam drugą maszyną z 2004 1.7 wtrysk na zimówkach od busa (porażka ) na tych kołach niema jazdy w terenie. Generalnie auto dla majsterkowicza, czasami sypią się jakieś drobiazgi ale narazie nic większego nie naprawiałem i osobiście mogę polecić do zabawy w ternie. Szukaj raczej czegoś po blacharce bo to jej bardzo słaby punkt.
na początek nie bój się pojemności! nie będę reklamował ale kupiłem to moje pajero 3.0v6 jako że bez vałki nie ma jazdy :) z remontem wyszło mnie 12 000 ( nowe gumy, głowica, pełna renowacja ramy,i podwozia ) Na trasie spalił lekko ponad 10litra gazu, miasto ( do pracy i nazat ) ok 14, zima 22-25 ( cały czas leci na wysokim ssaniu z czym nie mogę się uporać...)OC w moim przypadku to 350zł ( chwała firmie Proa** poleconej przez kumpla - "mój" stary agent wyliczył 900...)Uszczelka pod głowicą padła - zrobiłem od razu obie + szlif + robocizna 1100zł,Rozrząd, pompa wody i paski zrobiłem za ok400zł Jednym słowem części taniocha. Linka prędkościomierza 150zł ( ktoś mi ją przyspawał do ramy przypadkiem hehe )Na chwile obecną drażni mnie trochę to ,że kupiłem krótkiego i jest ciasny na wycieczki oraz "styl jazdy" prędkość przelotowa 80km/h powyżej 100 się męczy a dorzynając z górki idzie 140... będę szukał czegoś co i w terenie da radę a i po czarnym poleci ok 130 ciągiem. Trzeci minus to brak blokady tylnej osi - zwykłe 4x4 w błocie to jednak mało i nie wszędzie daje radę na tyle na ile by się chciało. Z drugiem strony do przedzierania się przez krzaki i łamanie drzew o średnicy do 10cm jest nie zastąpiony i robi niesamowite wrażenie Rudy102 w wersji na kołach ;)Osobiście jestem zatwardziałym zwolennikiem LPG - zawsze lepsze 18L LPG niż 10 ON. W trasie 10 litrów LPG odpowiada 5-6 ropy...pokaż mi terenówkę które spali poniżej 8-9 ON na czarnym, z tego co wiem to do 15 potrafią. W terenie jednak trzeba się liczyć z tym że każdą kałużę czy bród pokonuję przeważnie do połowy potem "wisko" chlapie na kable i stoimy... a diesele idą taranem.. tak więc jedno albo drugie wszystkiego się mieć nie da ;)
Nie boje sie litrażu ale mam juz 1 samochodzik na trasę ( z którym zaczęły się jaja własnie dziać ale to temat na inne forum chyba ze ktoś sie zna na usterkach Seat Altea 1.9 tdi 2004 ) wracając do tematu chodzi mi o mały samochodzik z małym raczej silniczkiem co będzie sobie jeździł po krynicy i okolicy :) Jak marudzisz na swojego pajero że za mały to może będziesz chciał sprzedać >?:D Wczoraj Rozmawiałem z chłopem co miał nivke parę lat, chwalił w niebo głosy. Śmiał sie ze try tytkami naprawił parę razy. Gdy zapytałem sie czemu ja sprzedał to wyszedł z tego człowieka potwór. Prawie mnie pobił, krzyczał machał rekami. Chodziło mu w skrócie że bardzo lubił ten samochodzik ale w tej cenie są lepsze. Poza tym polityka odśnieżania w krynicy polega na tym ze "naje.... soli" i poczekać az śnieg sam zejdzie, ale samochody robią sie wszystkie w połowie białe. W terenie znakomicie sie jeździło niovką ale nie wytrzymała zimy pod względem korozji. Co rok musiał wymieniać, spawać, malować. Reasumując powiedział 2 rzeczy nad którymi sie zacząłem zastanawiać. Oczywiście ta nękająca co roku rdza i brak ramy ( marudził ze parę razy zaliczył wtope i nie miał jak sie wyciągnąć nie miał za co złapać ) poza tym w tej cenie niby mogę kupić samuraja i czy to by nie był lepszy wybór ?
Witam. Od jakiegoś czasu używam Nivkę (2002 rok. silnik 1,7, opony MT, wyciągarka titanium 12000 lbs, lift 2", snorkel itp.) głównie zabawa w terenie + rajdy przeprawowe. Przy zakupie należy zwrócić uwagę na stan nadwozia (korozja). Generalnie im młodsze auto tym lepiej. Przy obecnie dostępnych preparatach antykorozyjnych (podkłady i grunty reaktywne, itp.) po odpowiednim zabezpieczeniu nadwozia nie ma problemu z korozją. Co do cen części to są śmieszne. Często wymieniam całe podzespoły - są na tyle tanie, iż nie chce mi się dobierać do łożysk lub uszczelniaczy. Oczywiście jest to pojazd do drobnych napraw i regulacji i porównywanie go z autami współczesnymi po prostu nie ma sensu, bo jest to pojazd konstrukcyjnie z nieco innej epoki, ale w terenie potrafi naprawdę sporo. Stały napęd na 4 koła, pełna 100% centralna blokada, reduktor, ja dodatkowo mam w swojej Nivce fabryczną tylną blokadę automatyczną. Po delikatnych modyfikacjach typu snorkel, wyciągarka, opony MT można bez kompleksów startować w rajdach przeprawowych. Generalnie jestem z nivki bardzo zadowolony. Wcześniej do zabawy w terenie używałem samuraja, vitary i discovery ale nivka do terenu jest najtańsza (wiadomo zawsze się coś urwie lub pobije) Części są ogólnie dostępne mogę polecić sklep internetowy ,, jacars"
" Jak marudzisz na swojego pajero że za mały to może będziesz chciał sprzedać >?:D" hehe no sprzedałbym ( będę na pe wno bo cho dzą za mną długi e pajera 3,5, lub coś pokroju grancherokke 4,7 ;) ale na razie kasy na dołożenie do zakupu brak.) z tym co włożyłem i zrobiłem ( rozrząd, głowice, wszystkie oleje, uszczelniacze,blacharka ...+ robocizna ) wyceniam swojego na 16 000zł chętni? ;)
Niva hmm harcorowo trochę jak dla mnie :) ale niva to był mój pierwszy kontakt z 4x4 ;) kumpel miał i co by powiedzieć gniotsa nie łamiotsa... do tego stopnia że jak "przypadkiem" przez dolot wpadła śrubka do silnika to tylko coś chrupnęło, kichnęło i pojechało dalej... po roku okazało się że tłok wbił śrubkę 8.8 w głowice i... i nic wszystko działało jak należy.bez wspomagania to w terenie ciężko to widzę jednak człowiek przyzwyczaił się już do takich luksusów ;)Opony - zależy jak będziesz użytkował czy 50/50 czarne/błoto czy tylko błoto. Ja kupiłem nalewki z globguma i są ok - na czarnym spoko, po trawie liściach dają radę, błoto mieszają bardzo ładnie - do tej pory tylko raz mnie wyciągali z opresji ale to już nie wina opon tylko "zbytnia fantazja ułańska", w śniegu nie ma mocnych idą bez zająknięcia - gorzej z hamowaniem kwestia przyzwyczajenia ( na początku zimy bywało wesoło ) Osobiście przesadziłem z rozmiarem - 31" i 265mm to jednak za dużo trochę jak na pajero 3,0 - brakuje mocy na czarnym ( wieczne redukcje na podjazdach ) a i spalanie niekiedy potrafi przerazić.Co do konstrukcji - ja bym poszukał czegoś bardziej komfortowego no i z blokadą tylnego mostu teraz już wiem ,że bez tego bywa w błocie ciężko. Kwestia gustu i przeznaczenia - na wyprawy raczej tym nie pojedziesz ale do orania lasu i nauki offroadu będzie jak znalazł.Jak nie masz mocy na 31" w dodatku AT co widać na zdjeciach a ateki to opona na czarne to co to za benzyna V6? Prubujesz jakiegoś zajazda wcisnąć koledze.Ja jeżdze na 33" w zależności od tego czy latam koło domu czy jade na wyprawe serokość 10,5 lub 13,5 oczywiscie MT i w Landcruiserze 2,4 benzyna daje rade. rocznikowo podony jak Twoje pagero
Na początku witam wszystkich zapaleńców Może od początku. Od dawna wertuje allegro i różne fora off roadowe, z myślą kupienia zabaweczki i małego przemieszczacza po górskim miasteczku . Trafiło na NIVKE. Tanie w eksploatacji, małe, z gazem, nie rzucające się w oczy ale z wielkim potępiałem auteczko. Pisze tutaj ponieważ potrzebuje pomocy przy zakupie ( nie znam a nie chce kupić bubla a z tym akurat nie problem ). Na co powinienem zwrócić szczególną uwagę przy kupnie? Jaki rocznik nivy jest najlepszy ? 2 kwestia to opony . Jakie? Czy są niezbędne i jak to sie ma do spalania. Jak wiadomo łada niva nie ma wspomagania jak to sie ma w terenie, ( chodzi mi o to czy po 2 godzinach jazdy po górkach możesz wiązać sznurówki bez schylania sie :) )bo zakładam ze mieście pewnie parkuje i jeździ takim maleństwem bez większego problemu. Parę przykładowych niv które obserwuje http://otomoto.pl/lada-niva-1-6-lpg-ladna-sprawna-C27589473.html http://otomoto.pl/lada-niva-C27504478.html http://otomoto.pl/lada-niva-1-7-lpg-4x4-okazja-zamiana-C27633483.html Zapraszam do dyskusji.
Jeżeli chodzi o układ kierownicy polecam przekładnie od POLONEZ TRUCK + pompa wspomagania i Jest super własnie taki patent u siebie zastosowałem...a opony?! podstawa! pozdrawiam
No ale jak opony to podstawa to jakie byś kupił na początek ?
a co do wspomagania http://forum.mojeauto.pl/13/63/494/10620/wspomaganie_kierownicy_w_nivie.html Teraz nie wiem co o tym sądzić :)
Niva hmm harcorowo trochę jak dla mnie :) ale niva to był mój pierwszy kontakt z 4x4 ;) kumpel miał i co by powiedzieć gniotsa nie łamiotsa... do tego stopnia że jak "przypadkiem" przez dolot wpadła śrubka do silnika to tylko coś chrupnęło, kichnęło i pojechało dalej... po roku okazało się że tłok wbił śrubkę 8.8 w głowice i... i nic wszystko działało jak należy.bez wspomagania to w terenie ciężko to widzę jednak człowiek przyzwyczaił się już do takich luksusów ;)Opony - zależy jak będziesz użytkował czy 50/50 czarne/błoto czy tylko błoto. Ja kupiłem nalewki z globguma i są ok - na czarnym spoko, po trawie liściach dają radę, błoto mieszają bardzo ładnie - do tej pory tylko raz mnie wyciągali z opresji ale to już nie wina opon tylko "zbytnia fantazja ułańska", w śniegu nie ma mocnych idą bez zająknięcia - gorzej z hamowaniem kwestia przyzwyczajenia ( na początku zimy bywało wesoło ) Osobiście przesadziłem z rozmiarem - 31" i 265mm to jednak za dużo trochę jak na pajero 3,0 - brakuje mocy na czarnym ( wieczne redukcje na podjazdach ) a i spalanie niekiedy potrafi przerazić.Co do konstrukcji - ja bym poszukał czegoś bardziej komfortowego no i z blokadą tylnego mostu teraz już wiem ,że bez tego bywa w błocie ciężko. Kwestia gustu i przeznaczenia - na wyprawy raczej tym nie pojedziesz ale do orania lasu i nauki offroadu będzie jak znalazł.
http://www.youtube.com/watch?v=lx7aqiOF5uEPolecam nive w dieslu :)
NOSEK86 pierwsza konkretna odpowiedz dziękuje Ci bardzo :) ( odzyskałem wiarę w ludzi ) Napisałeś ze poszukał byś coś bardziej komfortowego. Nie ukrywam ze ten samochodzik będzie używany nie tylko do zabawy w terenie ale także w mieście. Przewertowałem fora i na "nive" trzeba POSZUKAĆ żeby znaleźć zła opinie. Poza tym przy funduszach 6 tysi za terenówkę to jest śmiech na sali i doskonale zdaje sobie z tego sprawę ( ale nie każdy od razu kupował zmote ) Co byś w zaproponował żeby było tanie w miarę wygodne, oczywiście w gazie i zeby to nie był silnik 3.5 :) i w miarę oczywiście rozsądku wersji "cywilnej" wspinała sie po górkach. Bez robienia połowy zawieszenia ( co przy napływach większej gotówki będę regularnie robił i wymieniał ) ps. zdaje sobie sprawę ze nie ma 1 odpowiedzi na takie pytanie ale chodzi mi bardziej o sugestie (samuraj, vitara coś innego ) i dlaczego.
"icyk" prawie jak https://www.youtube.com/watch?v=G_O2SBIDU6A :P
Witamsmigam już drugą nivką, pierwsza z 95 na gaźniku w gazie i na mt-kach 195 /15 kope ""dakarów" nigdy w terenie (W granicach rozsądku oczywiście) nie zawiodła. Teraz latam drugą maszyną z 2004 1.7 wtrysk na zimówkach od busa (porażka ) na tych kołach niema jazdy w terenie. Generalnie auto dla majsterkowicza, czasami sypią się jakieś drobiazgi ale narazie nic większego nie naprawiałem i osobiście mogę polecić do zabawy w ternie. Szukaj raczej czegoś po blacharce bo to jej bardzo słaby punkt.
na początek nie bój się pojemności! nie będę reklamował ale kupiłem to moje pajero 3.0v6 jako że bez vałki nie ma jazdy :) z remontem wyszło mnie 12 000 ( nowe gumy, głowica, pełna renowacja ramy,i podwozia ) Na trasie spalił lekko ponad 10litra gazu, miasto ( do pracy i nazat ) ok 14, zima 22-25 ( cały czas leci na wysokim ssaniu z czym nie mogę się uporać...)OC w moim przypadku to 350zł ( chwała firmie Proa** poleconej przez kumpla - "mój" stary agent wyliczył 900...)Uszczelka pod głowicą padła - zrobiłem od razu obie + szlif + robocizna 1100zł,Rozrząd, pompa wody i paski zrobiłem za ok400zł Jednym słowem części taniocha. Linka prędkościomierza 150zł ( ktoś mi ją przyspawał do ramy przypadkiem hehe )Na chwile obecną drażni mnie trochę to ,że kupiłem krótkiego i jest ciasny na wycieczki oraz "styl jazdy" prędkość przelotowa 80km/h powyżej 100 się męczy a dorzynając z górki idzie 140... będę szukał czegoś co i w terenie da radę a i po czarnym poleci ok 130 ciągiem. Trzeci minus to brak blokady tylnej osi - zwykłe 4x4 w błocie to jednak mało i nie wszędzie daje radę na tyle na ile by się chciało. Z drugiem strony do przedzierania się przez krzaki i łamanie drzew o średnicy do 10cm jest nie zastąpiony i robi niesamowite wrażenie Rudy102 w wersji na kołach ;)Osobiście jestem zatwardziałym zwolennikiem LPG - zawsze lepsze 18L LPG niż 10 ON. W trasie 10 litrów LPG odpowiada 5-6 ropy...pokaż mi terenówkę które spali poniżej 8-9 ON na czarnym, z tego co wiem to do 15 potrafią. W terenie jednak trzeba się liczyć z tym że każdą kałużę czy bród pokonuję przeważnie do połowy potem "wisko" chlapie na kable i stoimy... a diesele idą taranem.. tak więc jedno albo drugie wszystkiego się mieć nie da ;)
Nie boje sie litrażu ale mam juz 1 samochodzik na trasę ( z którym zaczęły się jaja własnie dziać ale to temat na inne forum chyba ze ktoś sie zna na usterkach Seat Altea 1.9 tdi 2004 ) wracając do tematu chodzi mi o mały samochodzik z małym raczej silniczkiem co będzie sobie jeździł po krynicy i okolicy :) Jak marudzisz na swojego pajero że za mały to może będziesz chciał sprzedać >?:D Wczoraj Rozmawiałem z chłopem co miał nivke parę lat, chwalił w niebo głosy. Śmiał sie ze try tytkami naprawił parę razy. Gdy zapytałem sie czemu ja sprzedał to wyszedł z tego człowieka potwór. Prawie mnie pobił, krzyczał machał rekami. Chodziło mu w skrócie że bardzo lubił ten samochodzik ale w tej cenie są lepsze. Poza tym polityka odśnieżania w krynicy polega na tym ze "naje.... soli" i poczekać az śnieg sam zejdzie, ale samochody robią sie wszystkie w połowie białe. W terenie znakomicie sie jeździło niovką ale nie wytrzymała zimy pod względem korozji. Co rok musiał wymieniać, spawać, malować. Reasumując powiedział 2 rzeczy nad którymi sie zacząłem zastanawiać. Oczywiście ta nękająca co roku rdza i brak ramy ( marudził ze parę razy zaliczył wtope i nie miał jak sie wyciągnąć nie miał za co złapać ) poza tym w tej cenie niby mogę kupić samuraja i czy to by nie był lepszy wybór ?
Witam. Od jakiegoś czasu używam Nivkę (2002 rok. silnik 1,7, opony MT, wyciągarka titanium 12000 lbs, lift 2", snorkel itp.) głównie zabawa w terenie + rajdy przeprawowe. Przy zakupie należy zwrócić uwagę na stan nadwozia (korozja). Generalnie im młodsze auto tym lepiej. Przy obecnie dostępnych preparatach antykorozyjnych (podkłady i grunty reaktywne, itp.) po odpowiednim zabezpieczeniu nadwozia nie ma problemu z korozją. Co do cen części to są śmieszne. Często wymieniam całe podzespoły - są na tyle tanie, iż nie chce mi się dobierać do łożysk lub uszczelniaczy. Oczywiście jest to pojazd do drobnych napraw i regulacji i porównywanie go z autami współczesnymi po prostu nie ma sensu, bo jest to pojazd konstrukcyjnie z nieco innej epoki, ale w terenie potrafi naprawdę sporo. Stały napęd na 4 koła, pełna 100% centralna blokada, reduktor, ja dodatkowo mam w swojej Nivce fabryczną tylną blokadę automatyczną. Po delikatnych modyfikacjach typu snorkel, wyciągarka, opony MT można bez kompleksów startować w rajdach przeprawowych. Generalnie jestem z nivki bardzo zadowolony. Wcześniej do zabawy w terenie używałem samuraja, vitary i discovery ale nivka do terenu jest najtańsza (wiadomo zawsze się coś urwie lub pobije) Części są ogólnie dostępne mogę polecić sklep internetowy ,, jacars"
" Jak marudzisz na swojego pajero że za mały to może będziesz chciał sprzedać >?:D" hehe no sprzedałbym ( będę na pe wno bo cho dzą za mną długi e pajera 3,5, lub coś pokroju grancherokke 4,7 ;) ale na razie kasy na dołożenie do zakupu brak.) z tym co włożyłem i zrobiłem ( rozrząd, głowice, wszystkie oleje, uszczelniacze,blacharka ...+ robocizna ) wyceniam swojego na 16 000zł chętni? ;)
nosek86 Poproszę o zdjęcia opis twojego pajero na maila :) pawelpotocki ( at ) gmail.com Może był bym zainteresowany. Mała zmiana budżetu. :)
spoko tylko go trochę opłukam po zimie to coś pstryknę :)
C zekam w takim razie :)
http://allegro.pl/show_item.php?item=3006616984
Niva hmm harcorowo trochę jak dla mnie :) ale niva to był mój pierwszy kontakt z 4x4 ;) kumpel miał i co by powiedzieć gniotsa nie łamiotsa... do tego stopnia że jak "przypadkiem" przez dolot wpadła śrubka do silnika to tylko coś chrupnęło, kichnęło i pojechało dalej... po roku okazało się że tłok wbił śrubkę 8.8 w głowice i... i nic wszystko działało jak należy.bez wspomagania to w terenie ciężko to widzę jednak człowiek przyzwyczaił się już do takich luksusów ;)Opony - zależy jak będziesz użytkował czy 50/50 czarne/błoto czy tylko błoto. Ja kupiłem nalewki z globguma i są ok - na czarnym spoko, po trawie liściach dają radę, błoto mieszają bardzo ładnie - do tej pory tylko raz mnie wyciągali z opresji ale to już nie wina opon tylko "zbytnia fantazja ułańska", w śniegu nie ma mocnych idą bez zająknięcia - gorzej z hamowaniem kwestia przyzwyczajenia ( na początku zimy bywało wesoło ) Osobiście przesadziłem z rozmiarem - 31" i 265mm to jednak za dużo trochę jak na pajero 3,0 - brakuje mocy na czarnym ( wieczne redukcje na podjazdach ) a i spalanie niekiedy potrafi przerazić.Co do konstrukcji - ja bym poszukał czegoś bardziej komfortowego no i z blokadą tylnego mostu teraz już wiem ,że bez tego bywa w błocie ciężko. Kwestia gustu i przeznaczenia - na wyprawy raczej tym nie pojedziesz ale do orania lasu i nauki offroadu będzie jak znalazł.Jak nie masz mocy na 31" w dodatku AT co widać na zdjeciach a ateki to opona na czarne to co to za benzyna V6? Prubujesz jakiegoś zajazda wcisnąć koledze.Ja jeżdze na 33" w zależności od tego czy latam koło domu czy jade na wyprawe serokość 10,5 lub 13,5 oczywiscie MT i w Landcruiserze 2,4 benzyna daje rade. rocznikowo podony jak Twoje pagero