jawaldek nie wiem jak jest w twoich okolicach ale w mych okolicach zauważyłem chamskie zachowania tych na krosach i kładach,zero kultury,tylko ekipy które trenują do zawodów są ok,a ci co kupili sobie zabawki Qłada czy krosa to poważnie nie spotkałem żadnego rozsądnego i szanującego kogoś na szlaku terenowym,chamstwo i tyle.
No niestety tak jest w większośći przypadków. Efekt jest taki: samochody terenowe + kłady + krosówki ==== dewastatorzy terenu -->> tak mówią leśnicy,rolnicy i nie ma się co dziwić bo sam widziałem jak po świeżo skoszonej łące kłady robiły sobie ósemki. Prowadziłem dość długą rozmowę z dyrekcją lasów państwowych aby pozwolili nam na przejazd po wyznaczonych przez Nich drogach. Mimo że dyrektorem jest kumpel ze szkoły odpowiedział tak: ja wam dam zgodę a w następnym tygodniu całą masa kładów i krosówek rozjeździ las-->> czemu tylko oni ??? bo samochodem terenowym raczej jest ciężko wykonywać slalom miedzy drzewami. Święty nie jestem, też zjeżdżałem z drogi omijając jakąś przeszkodę nie do pokonania ale staraliśmy się minimalizować jazdę po za drogą, ale grzać przez cały las na skróty to już lekka przesada.Inną stroną medalu jest brak torów do jazdy terenowej-->> są rejony co można znaleźć taki tor, a są takie że totalne zero. Temat rzeka i dopóty dopóki nie zostaną zmienione przepisy aprobujące tego typu rekreację będą kłopoty i to coraz większe kłopoty z jazdą w terenie.Szkoda tylko że wszystkich co uprawiają turystykę off-road-ową wkłada się do jednego worka. Tak na dobrą sprawę to i ja tak zrobiłem, ale znam osoby które jeżdżą na kładach czy też krosówkach które nie zachowują się jak dewastatorzy terenu więc przepraszam niesłusznie posądzonych :) W pewnej (nie pamiętam jakiej) podkarpackiej gminie, wójt załatwił ten problem bez mydła-->> dogadał się z lasami i drogą którą jest zwożone drewno (konfiguracja dołów i błota zmienia się co tydzień-po zwózce) można jeździć, za niewielką i niekonieczną opłatą. Wyznaczył parę terenów-nieużytki rolne- i problem dzikiej jazdy gdzie popadnie został rozwiązany. Skończyły się skargi i dewastowanie terenów. Można ?? można
tu sie z tobą zgodzę terenówką nie da sie zaorać lasu lub łąki no chyba że jest się bez mózgiem i snobem,leśnicy też mają racje jak pozwolą to zara reszta sie zwali ,sam szukam terenu bym mógł vitarką pojeździć,raz znalazłem teren ale okazało się że chłopaki na krosach ćwiczą do wyścigów teren bez pański ale inwestują krosiarze w wyrównywanie i takie tam porozmawiali spokojnie zemną by im tam nie jeździć,ok ja to rozumie i się stosuje.ale to jeden jedyny taki przypadek gdzie był dialog porozumienia.
Nie wiem czemu oni są tacy chamscy i zawistni. Przecież
powinno być między nimi jakieś koleżeństwo. Zazwyczaj kupują sobie różne krosy
za tatusia pieniądze i pokazują co to nie oni.
Nie wiem czemu oni są tacy chamscy i zawistni. Przecież
powinno być między nimi jakieś koleżeństwo. Zazwyczaj kupują sobie różne krosy
za tatusia pieniądze i pokazują co to nie oni.
Nie wiem czemu oni są tacy chamscy i zawistni. Przecież
powinno być między nimi jakieś koleżeństwo. Zazwyczaj kupują sobie różne krosy
za tatusia pieniądze i pokazują co to nie oni.
Nie wiem czemu oni są tacy chamscy i zawistni. Przecież
powinno być między nimi jakieś koleżeństwo. Zazwyczaj kupują sobie różne krosy
za tatusia pieniądze i pokazują co to nie oni.
Nie wiem czemu oni są tacy chamscy i zawistni. Przecież
powinno być między nimi jakieś koleżeństwo. Zazwyczaj kupują sobie różne krosy
za tatusia pieniądze i pokazują co to nie oni.
Nie wiem czemu oni są tacy chamscy i zawistni. Przecież powinno być między nimi jakieś koleżeństwo. Zazwyczaj kupują sobie różne krosy za tatusia pieniądze i pokazują co to nie oni
Wszyscy teraz będą włożeni do jednego worka-->>> przez kogo..... "cenzura" !!!!!!!!!
jawaldek nie wiem jak jest w twoich okolicach ale w mych okolicach zauważyłem chamskie zachowania tych na krosach i kładach,zero kultury,tylko ekipy które trenują do zawodów są ok,a ci co kupili sobie zabawki Qłada czy krosa to poważnie nie spotkałem żadnego rozsądnego i szanującego kogoś na szlaku terenowym,chamstwo i tyle.
No niestety tak jest w większośći przypadków. Efekt jest taki: samochody terenowe + kłady + krosówki ==== dewastatorzy terenu -->> tak mówią leśnicy,rolnicy i nie ma się co dziwić bo sam widziałem jak po świeżo skoszonej łące kłady robiły sobie ósemki. Prowadziłem dość długą rozmowę z dyrekcją lasów państwowych aby pozwolili nam na przejazd po wyznaczonych przez Nich drogach. Mimo że dyrektorem jest kumpel ze szkoły odpowiedział tak: ja wam dam zgodę a w następnym tygodniu całą masa kładów i krosówek rozjeździ las-->> czemu tylko oni ??? bo samochodem terenowym raczej jest ciężko wykonywać slalom miedzy drzewami. Święty nie jestem, też zjeżdżałem z drogi omijając jakąś przeszkodę nie do pokonania ale staraliśmy się minimalizować jazdę po za drogą, ale grzać przez cały las na skróty to już lekka przesada.Inną stroną medalu jest brak torów do jazdy terenowej-->> są rejony co można znaleźć taki tor, a są takie że totalne zero. Temat rzeka i dopóty dopóki nie zostaną zmienione przepisy aprobujące tego typu rekreację będą kłopoty i to coraz większe kłopoty z jazdą w terenie.Szkoda tylko że wszystkich co uprawiają turystykę off-road-ową wkłada się do jednego worka. Tak na dobrą sprawę to i ja tak zrobiłem, ale znam osoby które jeżdżą na kładach czy też krosówkach które nie zachowują się jak dewastatorzy terenu więc przepraszam niesłusznie posądzonych :) W pewnej (nie pamiętam jakiej) podkarpackiej gminie, wójt załatwił ten problem bez mydła-->> dogadał się z lasami i drogą którą jest zwożone drewno (konfiguracja dołów i błota zmienia się co tydzień-po zwózce) można jeździć, za niewielką i niekonieczną opłatą. Wyznaczył parę terenów-nieużytki rolne- i problem dzikiej jazdy gdzie popadnie został rozwiązany. Skończyły się skargi i dewastowanie terenów. Można ?? można
tu sie z tobą zgodzę terenówką nie da sie zaorać lasu lub łąki no chyba że jest się bez mózgiem i snobem,leśnicy też mają racje jak pozwolą to zara reszta sie zwali ,sam szukam terenu bym mógł vitarką pojeździć,raz znalazłem teren ale okazało się że chłopaki na krosach ćwiczą do wyścigów teren bez pański ale inwestują krosiarze w wyrównywanie i takie tam porozmawiali spokojnie zemną by im tam nie jeździć,ok ja to rozumie i się stosuje.ale to jeden jedyny taki przypadek gdzie był dialog porozumienia.
a i rzeczywiście temat rzeka
Nie wiem czemu oni są tacy chamscy i zawistni. Przecież powinno być między nimi jakieś koleżeństwo. Zazwyczaj kupują sobie różne krosy za tatusia pieniądze i pokazują co to nie oni.
Nie wiem czemu oni są tacy chamscy i zawistni. Przecież powinno być między nimi jakieś koleżeństwo. Zazwyczaj kupują sobie różne krosy za tatusia pieniądze i pokazują co to nie oni.
Nie wiem czemu oni są tacy chamscy i zawistni. Przecież powinno być między nimi jakieś koleżeństwo. Zazwyczaj kupują sobie różne krosy za tatusia pieniądze i pokazują co to nie oni.
Nie wiem czemu oni są tacy chamscy i zawistni. Przecież powinno być między nimi jakieś koleżeństwo. Zazwyczaj kupują sobie różne krosy za tatusia pieniądze i pokazują co to nie oni.
Nie wiem czemu oni są tacy chamscy i zawistni. Przecież powinno być między nimi jakieś koleżeństwo. Zazwyczaj kupują sobie różne krosy za tatusia pieniądze i pokazują co to nie oni.
Nie wiem czemu oni są tacy chamscy i zawistni. Przecież powinno być między nimi jakieś koleżeństwo. Zazwyczaj kupują sobie różne krosy za tatusia pieniądze i pokazują co to nie oni