Reklama
  • kawcur2013-04-13 14:22:31

    Rozebrałem, oczyściłem atrapę (grill) z żaluzją. borę się za malowanie.Jaki kolor powinna mieć żaluzja, zielony czy czarny? 

  • crasch6 2013-04-14 13:52:38

    Żaluzja zielona, a za nią czarna chłodnica. Chyba, najwięcej takich widziałem i sam tak mam.

  • uazik 2013-04-14 17:42:07

    Ciekawy temat - malowanie militarnych klasyków. Ja mam takie zdanie, że oczywiście liczy się dbałość o szczegóły ale trzeba również pamiętać, że samochód służył kiedyś w armii ze 20 lat, w tym czasie przechodził kilka malowań w jednostce a co jakiś czas remont generalny (w Poznaniu były zakłady naprawcze?) Podejrzewam, że mógł być malowany różnie, czasami pewnie nawet z uszczelkami ;-) Podobnie z oryginalnością części zamiennych - też pewnie pchali co tam mieli pod ręką, aby jechał, nie koniecznie oryginalne części.Ale na pewno warto walczyć o zachowanie oryginalnych detali! Powodzenia!

  • sgt 2013-04-15 13:40:16

    W pełni zgadzam się z powyższym postem dotyczącym "oryginalności"... No, chyba, że ktoś ma dostęp do dokumentacji fabrycznej, choć i fabryka czasem dawała, co bylo w magazynie a nie w specyfikacji technicznej. Wystarczy porownać GAZ-y 69 służące w rożnych armiach Ukladu Warszawskiego aby zobaczyć olbrzymie rożnice choćby w stosowanych światłach (o ile reflektory glówne były zawsze te same, to już kierunki przednie, światła tylne czy stosowane w DDR oświetlenie tablicy rejestracyjnej) są już absolutnie przerożne. To samo w Polsce - nie dość, że często auto było z jakichś powodów "modernizowane", to dochodzi jeszcze kwestia indywidualności poszczególnych użytkowników... Może jako przyklad podam, że w mojej - jak dotąd - dwudziestoletniej slużbie zdażyło mi się przez kilka lat "mieć na stanie" radzieckie Ziły 131. W czasie corocznych obsłóg technicznych każdy z nas (mających te samochody) jakoś je upiększał, dostosowywał do swoich potrzeb, personifikował i modernizował... Moje samochody np charakteryzowaly się tym, że miały pomalowane na biało łby śrób, zaś napis ZIŁ na masce był zawsze czerowny. Inni napis ZIŁ malowali na biało, na czarno, albo nie malowali wogóle. Jeśli była potrzeba wyjęcia żaluzji chłodnicy, to się ją "przy okazji" malowało. Ale owe "przy okazji" oznaczało, że malowało się akurat dostępną farbą (zieloną, czarną) a czasem, jak "wlaściciel" pojazdu mial fantazję, to jechał do sklepu, kupował za własne pieniądze farbę srebrną i malował na taki wlaśnie kolor. Analogicznie sytuacja miała się w przypadku innych części.Często zdarzalo się montowanie dodatkowego wyposażenia (kanistry, lampy, zbiorniki na wodę etc) przez dowódców pojazdów w sposób i w miejscu najbardziej tymże dowodcom odpowiadającym.Dlatego, szczerze mówiąc - śmieszą mnie strasznie tacy militarni puryści, co nigdy w wojsku nie byli, nie wiedzą jak co działa - ale na 10000000% zawsze wiedzą, jak co wygladało, jakiego było koloru i w jakim miejscu... wiedza z tabel poglądowych i instrukcji - na żywo tak zrobione auto to chyba tylko w Sztabie Generalnym na ZN-ie stało...I dlatego maluj chłodnicę i żaluzję jak Ci się podoba - dopóki nie jest różowa z zielone gwiazdki, to będzie "oryginalna" :-)

  • Reklama


Reklama
Reklama
Wróć do