Reklama

Silk Way Rally - etap 10 i 11

20/07/2016 22:58

Silk Way Rally zbliża się do wielkiego finału, jaki będzie się rozgrywał w samym sercu pustyni Gobi. Tymczasem 10. etap, wiodący z Hami do Dunhuang, choć długi i ciężki, nie zmienił składu podium ani wśród załóg samochodowych, ani ciężarowych. Również niewiele zmieniły się pozycje Polaków, choć Piotr Beaupre i Jacek Lisicki mają pod tym względem powody do radości. Jeszcze bardziej radosny może być Xavier Panseri, który znajduje się na najwyższej pozycji spośród reprezentantów naszego kraju (mimo że w wynikach przy jego nazwisku widnieje narodowość francuska, to startuje on w pod czerwono-białą flagą).

Po złotych wydmowych piaskach, z jakimi zawodnicy biorący udział w Silk Way Rally musieli się zmierzyć na 9. etapie, we wtorek przyszedł czas na spotkanie z tą mniej ładną stroną chińskiej pustyni – szarą, zakurzoną i kamienistą. Był jednak jeden mały plus tej zmiany krajobrazu - „dzisiaj się ochłodziło, bo tylko 42 stopnie” – relacjonował Paweł Molgo. Nie spadła natomiast temperatura zmagań, choć jakichś szczególne rozstrzygnięcia czy wyjątkowe niespodzianki na 10. etapie nie miały miejsca. Wśród samochodów to znów Peugeoty były górą, choć na etapowe podium wdarł się coraz bardziej rozkręcający się kierowca MINI, Harry Hunt. W kategorii ciężarowej natomiast tradycyjnie swój samotny bój z armadą Kamazów stoczył Marten Van Den Brink. Spośród Polaków najbardziej udany dzień mają za sobą Piotr Beaupre i Jacek Lisicki, którzy awansowali do pierwszej piętnastki wszystkich załóg samochodowych. Tuż przed nimi plasują się natomiast Chińczyk Zhou Yong i polski Francuz Xavier Panseri. Spokojnym tempem do mety w Pekinie zmierzają natomiast załogi NAC Rally Team – pomimo kłopotów na poprzednim etapie zarówno Piotr Molgo i Ernest Górecki, jak i załoga ich lotnego serwisu, Piotr Domownik, Janusz Jandrowicz i Michał Ungurian, utrzymali swoje pozycje.
Stephane Peterhansel i Jean-Paul Cottret, nie mający już szans na wygraną w rajdzie, kontynuują swoją pogoń za etapowymi zwycięstwami. I ta sztuka na 10. etapie ponownie im się udała – triumfowali na tym odcinku z 1:15 przewagi nad „ciągle drugimi” Sebastienem Loebem i Danielem Eleną. Na 1. miejscu nadal pozostają Cyril Despres i David Castera, którzy we wtorek finiszowali z 4. czasem. Natomiast 3. Miejsce na tym etapie wywalczyła sobie załoga, która ewidentnie się rozkręca z etapu na etap – stanowią ją Harry Hunt i Andreas Schulz, jadący MINI All4 Racing: - Dzisiejszy etap był naprawdę fajny, bardzo mi się podobał. Roadbook był idealny – jeśli było napisane „Niebezpieczeństwo 1”, to było to „Niebezpieczeństwo 1”, znacznie to ułatwiało pracę. Było superszybko i mogliśmy pójść na całość! A Andy idealnie podawał komendy. Dobrze, że mogliśmy wczoraj posmakować wydm, raz się zakopaliśmy, co nam przypomniało, że musimy być czujni i używać głów. Wciąż pozostało wiele kilometrów trasy i chcemy utrzymać nasze 5. miejsce, a kto wie, jeśli panowie przed nami będą mieli problemy… - spekuluje młody brytyjski kierowca. W generalce po tym etapie faktycznie nadal zajmują oni 5. miejsce, ale ich strata do zajmujących 4. miejsce Vladimira Vasilieva i Konstantina Zhiltsova wynosi już tylko nieco ponad pół godziny, a to nie jest jeszcze różnica, która nie mogłaby zostać zniwelowana. Zmianie jeszcze także może ulec przewaga zajmujących obecnie 3. miejsce Yazeeda Al-Rajhi i Timo Gottschalka nad Vasilievem i Zhiltsovem, choć na 10. etapie tę przewagę powiększyli o 4:43, finiszując z 4. czasem (Vasiliev był 5.). Aktualnie te dwie załogi MINI dzieli 17:46.
„Drodzy Państwo, kolejny awans! Po 10 etapie zajmujemy 15 pozycję w klasyfikacji generalnej! Brawo załoga!!” – cieszył się NeoRaid Rally Team po 10. etapie Silk Way Rally. Faktycznie jest się z czego cieszyć, bo duet Piotr Beaupre / Jacek Lisicki dzięki swojej szybkiej i konsekwentnej, a jednocześnie rozsądnej jeździe z dnia na dzień pnie się w górę stawki. 15. miejsce w klasyfikacji po 10 etapach Polacy uzyskali dzięki 20. czasowi uzyskanemu na wtorkowym oesie. Oczko niżej, na 16. pozycji znajduje się nazwisko Francuza z Warszawy jadącego w polskich barwach, Xaviera Panseri, który pilotuje Zhou Yonga. Ta załoga na 10. etapie wywalczyła sobie miejsce w Top10 – uzyskali 9. czas! Spokojnie do mety podążała zaś T-dwójkowa załoga NAC Rally Team, Paweł Molgo i Ernest Górecki. Na 10. etapie sklasyfikowani zostali na 7. miejscu w T2 i takie też miejsce, pomimo poniedziałkowych kłopotów, utrzymują po tym etapie. W tej grupie nadal królują Akira Miura i Laurent Lichtleuchter, którzy także wygrali 10. oes. Co ciekawe, ta załoga, jadąca seryjną Toyotą, znajduje się już na 19. miejscu w generalce wszystkich aut! Pozycję wiceliderów T2 okupują zaś Kazachowie Denis Berezeovskiy i Ignat Falkov, którzy także na wtorkowym oesie zajęli 2. miejsce. Z 3. czasem na tym etapie finiszowali Adrian Di Lallo i Hiroki Suzuki, ale w klasyfikacji po 10 etapach najniższy stopień podium okupują Marat Abykayev i Andrei Chipenko, którzy ten oes ukończyli na 4. pozycji.

Wciąż ciasno jest w pierwszej trójce załóg ciężarówek – obecnie 3. miejsce od 1. oddziela jedynie 9:20, walka więc idzie dosłownie na żyletki. Sytuację zdaje się kontrolować Marten Van Den Brink, który wygrał 10. etap i powiększył swoją przewagę nad Airatem Mardeevem z 1:41 do 4:32. Mardeev ukończył wtorkowy oes z 2. czasem, zwiększając z kolei swój dystans nad Dmitriyem Sotnikovem, który tym razem zajął 5. miejsce. 3. lokatę na oesie uzyskał natomiast Anton Shibalov, który w łącznej klasyfikacji zbliżył się do Sotnikova z 17 na 14 minut. Na 19. pozycji w klasyfikacji oesu zameldowała się natomiast polska załoga Unimoga NAC Rally Team w składzie Piotr Domownik, Janusz Jandrowicz i Michał Ungurian. Utrzymują się oni nadal na 16. pozycji wśród ciężarówek.

Na środę organizatorzy zaplanowali liczący prawie 610km etap z Dunhuang do Jiayuguan z rozgrywanym na pustyni Gobi oesem o długości 194km. Zawodnicy mieli tam się zmierzyć z niewielkimi wydmami, a następnie górskimi trasami, które miały ich doprowadzić na wysokość przekraczającą 2500m n.p.m. Plany organizatorów (i zawodników) po raz kolejny w czasie Silk Way Rally pokrzyżowała aura, zmuszając ich do odwołania 11. etapu. Pustynia Gobi broniła się przed wtargnięciem rajdowej karawany do jej serca burzą piaskową, która uniemożliwiła start helikopterom. Bez ich opieki natomiast, jak wiadomo, nie da się bezpiecznie rozgrywać rajdu, więc w trosce o zawodników rajd skierował się dojazdówką do Jiayuguan. Stamtąd, jeżeli pogoda pozwoli, wystartuje 12. etap rajdu prowadzący do Alashan, który liczyć ma blisko 667km, z czego aż 425km stanowić ma odcinek specjalny.

AM




Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do