No i dopadło mnie :/ poszła uszczelka pod głowicą->> kompresja wywala płyn z chłodnicy i zbiorniczka wyrównawczego, olej czysty. Na dniach "jadę" na sznurku do warsztatu ale..... zastanowiło mnie co zrobić jak do warsztatu daleko ?? Uszczelki wszelkiej maści stosownych do samochodu można mieć w zapasie, szczególnie na te dalsze wyjazdy powinniśmy zabrać ze sobą. Czy ktoś miał lub słyszał o takim "patencie" http://www.e-sklep-laser-sinex.pl/pl/p/Blyskawiczny-uszczelniacz-wyciekow,-przedmuchow-uszczelki-pod-glowica,-peknietych,-skrzywionych-glowic,-peknietych-blokow-silnika,-nagrzewnic,-brokow-i-chlodnic/2564Była by to zapewne doraźna naprawa, a może według opisu producenta konkretna ??? Na pewno nie ustrzeże nas to od wizyty w warsztacie celem wymiany uszczelki-> chodzi mi o doraźną "naprawę" zaraz po zauważeniu kłopotu. Szczęśliwego i bez awaryjnego Nowego Roku :)
Oj przydał by się, przydał :) ale czy z Arabellą ?? Chemia samochodowa zrobiła znaczne postępy i było by to dobre ale raczej z ewentualnym zastosowaniem do chłodnicy zamiast jajka ;)W każdym bądź razie kupuję "zestaw naprawczy" do silnika uszczelek wraz ze śrubami->> tak na zapas i wszelką ewentualność.
Jestem po rozmowie z firmą tak więc: preparat ten można stosować z pozytywnym wynikiem w bardzo początkowej fazie awarii nie wtedy gdy już, tak jak w moim przypadku, kompresja daje na chłodnicę. Natomiast uzyskałem bardzo ciekawą informację dot klimatyzacji i w firmie tej można za bardzo małe pieniądze zakupić tester sprawdzający stan klimy http://www.e-sklep-laser-sinex.pl/pl/p/Tester-oleju-i-czynnika-w-ukladzie-klimatyzacji-samochodowej%2C-akcesoria-do-serwisu-ukladu-klimatyzacji-w-samochodzie%2C-auto-klimatyzacja/2607
uuu Waldek, to zaboli. Uszczelki, szlif głowicy, robocizna ...a w te cudowne dodatki uszczelniające nie wierzę, jak coś padnie to trzeba naprawiać, półśrodki nic nie pomogą ;-)
w tym przypadku co opisujesz wystarczy zdjąć korek z zbiorniczka tak bu kompresja nie rossadziła chłodnicy i reszty max 1500 obrotów ,przejechałem tak 15km tylko że nie miałem termostatu to też i płynu nie gubiłem tylko komprezja swobodnie uchodziła
No zaboli troszkę :/ ale trzeba będzie to przeżyć. Sposób na jazdę bez termostatu jest pomysłowy->> można jakiś odcinek drogi pokonać, powoli bo powoli ale do przodu.
bez obaw robiłem u siebie obie głowice na początku grudnia... ( jak pech to pech )części - uszczelki od głowicy do góry, planowanie głowic i robocizna wyszło mnie 1100zł ( polecam znajomego mechanika, nowy sprzęt - pracuje dla siebie więc nie zdziera ostatniej koszuli z klienta ). Sprężanie mam ok więc jestem nastawiony optymistycznie.odpukać od naprawy 2000km i wszystko w porządku - po za tym ,że nie mogę zapłonu ustawić tak jak ma być... po naprawie ustawili mi prawie max późny - efekt to spalanie 25l / 100 i wielki spadek mocy... poprawiłem na słuch ( ... ) mocy przybyło spalanie już spadło ( zobaczymy o ile dokładnie jak wyjeżdżę butle... ). ale dalej nie jest perfekt, cóż na razie jeździ bo czasu brak.Męczy mnie dalej ssanie na poziomie 2000obr... pozostała wymiana "silniczka krokowego"
Doszła jeszcze regeneracja turbosprężarki :///// Coraz bardziej zaczyna boleć ale, będzie jak znalazł na dalsze wyjazdy->> to ten optymistyczny wariant :)
Nie żałuj grosza im więcej teraz przejżysz i zrobisz tym mniej niespodzianek spotka Ciebie
daleko od domu.
Np. zrobić porządek z zaworami gniazdami prowadnicami i uszczelniaczami.
A przypomnij jaki to motor w Twoim Pajero?
A lista generalnie według mnie jest dosyć długa .
Np. warto zdemontowac chłodnicę i wypłukać ją w środku jak i dokładnie na zewnątrz rdzeń.
przy okazji sprawdzić termostat ,wymienić korek chodnicy na nowy (posiada dwa zaworki)
doświadczony majster będzie próbował sprawdzić blok silnika czy przypadkiem
nie jest wykrzywiony choć będzie to dosyć tródne
Czasami nawet można odkryć że mamy krzywy wałek rozrządu i nie pęka ....
A jak zdjęta głowica to i można sprawdzić wtryskiwacze .
O świecach żarowych nie wspominam nawet.
Sprawdzić wystawanie tłoków z bloku bo może się okazać że mamy całkiem przypadkiem krzywą korbę .
.......Żecz podstawowa sprawdzenie głowicy na ewentualne pęknięcia.......
Jest robione wszystko co można zrobić z głowicą->> oszczędzanie w tym wypadku może drogo kosztować i to w najmniej spodziewanym i odległym miejscu. Głowica robiona w profesjonalnym warsztacie łącznie ze sprawdzeniem na gorąco szczelności,nowe wszelkiej maści podkładki,nowe końcówki wtryskiwaczy,nowy termostat, nowe śruby. Może ten tydzień lub początek przyszłego zobaczę Miska przed chałupą bo okrutnie brakuje mi tego widoku :)) Silnik to 2,8 TDI 4M40 1996. Tak na marginesie to ciężko jest dostać końcówki wtryskiwaczy->> może to tylko jest spowodowane początkiem roku ;)Wykorzystując ten czas to i uszczelnienie miedzy osiowego będzie też zrobione :) i inne drobne naprawy ;)
No i dopadło mnie :/ poszła uszczelka pod głowicą->> kompresja wywala płyn z chłodnicy i zbiorniczka wyrównawczego, olej czysty. Na dniach "jadę" na sznurku do warsztatu ale..... zastanowiło mnie co zrobić jak do warsztatu daleko ?? Uszczelki wszelkiej maści stosownych do samochodu można mieć w zapasie, szczególnie na te dalsze wyjazdy powinniśmy zabrać ze sobą. Czy ktoś miał lub słyszał o takim "patencie" http://www.e-sklep-laser-sinex.pl/pl/p/Blyskawiczny-uszczelniacz-wyciekow,-przedmuchow-uszczelki-pod-glowica,-peknietych,-skrzywionych-glowic,-peknietych-blokow-silnika,-nagrzewnic,-brokow-i-chlodnic/2564Była by to zapewne doraźna naprawa, a może według opisu producenta konkretna ??? Na pewno nie ustrzeże nas to od wizyty w warsztacie celem wymiany uszczelki-> chodzi mi o doraźną "naprawę" zaraz po zauważeniu kłopotu. Szczęśliwego i bez awaryjnego Nowego Roku :)
Proponuję pierścień ARABELLI..........
Oj przydał by się, przydał :) ale czy z Arabellą ?? Chemia samochodowa zrobiła znaczne postępy i było by to dobre ale raczej z ewentualnym zastosowaniem do chłodnicy zamiast jajka ;)W każdym bądź razie kupuję "zestaw naprawczy" do silnika uszczelek wraz ze śrubami->> tak na zapas i wszelką ewentualność.
Jestem po rozmowie z firmą tak więc: preparat ten można stosować z pozytywnym wynikiem w bardzo początkowej fazie awarii nie wtedy gdy już, tak jak w moim przypadku, kompresja daje na chłodnicę. Natomiast uzyskałem bardzo ciekawą informację dot klimatyzacji i w firmie tej można za bardzo małe pieniądze zakupić tester sprawdzający stan klimy http://www.e-sklep-laser-sinex.pl/pl/p/Tester-oleju-i-czynnika-w-ukladzie-klimatyzacji-samochodowej%2C-akcesoria-do-serwisu-ukladu-klimatyzacji-w-samochodzie%2C-auto-klimatyzacja/2607
uuu Waldek, to zaboli. Uszczelki, szlif głowicy, robocizna... a w te uszczelniacze cudowne jakoś nie wierzę ;-)
uuu Waldek, to zaboli. Uszczelki, szlif głowicy, robocizna ...a w te cudowne dodatki uszczelniające nie wierzę, jak coś padnie to trzeba naprawiać, półśrodki nic nie pomogą ;-)
w tym przypadku co opisujesz wystarczy zdjąć korek z zbiorniczka tak bu kompresja nie rossadziła chłodnicy i reszty max 1500 obrotów ,przejechałem tak 15km tylko że nie miałem termostatu to też i płynu nie gubiłem tylko komprezja swobodnie uchodziła
No zaboli troszkę :/ ale trzeba będzie to przeżyć. Sposób na jazdę bez termostatu jest pomysłowy->> można jakiś odcinek drogi pokonać, powoli bo powoli ale do przodu.
bez obaw robiłem u siebie obie głowice na początku grudnia... ( jak pech to pech )części - uszczelki od głowicy do góry, planowanie głowic i robocizna wyszło mnie 1100zł ( polecam znajomego mechanika, nowy sprzęt - pracuje dla siebie więc nie zdziera ostatniej koszuli z klienta ). Sprężanie mam ok więc jestem nastawiony optymistycznie.odpukać od naprawy 2000km i wszystko w porządku - po za tym ,że nie mogę zapłonu ustawić tak jak ma być... po naprawie ustawili mi prawie max późny - efekt to spalanie 25l / 100 i wielki spadek mocy... poprawiłem na słuch ( ... ) mocy przybyło spalanie już spadło ( zobaczymy o ile dokładnie jak wyjeżdżę butle... ). ale dalej nie jest perfekt, cóż na razie jeździ bo czasu brak.Męczy mnie dalej ssanie na poziomie 2000obr... pozostała wymiana "silniczka krokowego"
Doszła jeszcze regeneracja turbosprężarki :///// Coraz bardziej zaczyna boleć ale, będzie jak znalazł na dalsze wyjazdy->> to ten optymistyczny wariant :)
Nie żałuj grosza im więcej teraz przejżysz i zrobisz tym mniej niespodzianek spotka Ciebie daleko od domu. Np. zrobić porządek z zaworami gniazdami prowadnicami i uszczelniaczami. A przypomnij jaki to motor w Twoim Pajero?
A lista generalnie według mnie jest dosyć długa . Np. warto zdemontowac chłodnicę i wypłukać ją w środku jak i dokładnie na zewnątrz rdzeń. przy okazji sprawdzić termostat ,wymienić korek chodnicy na nowy (posiada dwa zaworki) doświadczony majster będzie próbował sprawdzić blok silnika czy przypadkiem nie jest wykrzywiony choć będzie to dosyć tródne Czasami nawet można odkryć że mamy krzywy wałek rozrządu i nie pęka .... A jak zdjęta głowica to i można sprawdzić wtryskiwacze . O świecach żarowych nie wspominam nawet. Sprawdzić wystawanie tłoków z bloku bo może się okazać że mamy całkiem przypadkiem krzywą korbę . .......Żecz podstawowa sprawdzenie głowicy na ewentualne pęknięcia.......
Jest robione wszystko co można zrobić z głowicą->> oszczędzanie w tym wypadku może drogo kosztować i to w najmniej spodziewanym i odległym miejscu. Głowica robiona w profesjonalnym warsztacie łącznie ze sprawdzeniem na gorąco szczelności,nowe wszelkiej maści podkładki,nowe końcówki wtryskiwaczy,nowy termostat, nowe śruby. Może ten tydzień lub początek przyszłego zobaczę Miska przed chałupą bo okrutnie brakuje mi tego widoku :)) Silnik to 2,8 TDI 4M40 1996. Tak na marginesie to ciężko jest dostać końcówki wtryskiwaczy->> może to tylko jest spowodowane początkiem roku ;)Wykorzystując ten czas to i uszczelnienie miedzy osiowego będzie też zrobione :) i inne drobne naprawy ;)
Czy przypadkiem komory wstępne nie są ceramiczne?Jeżeli tak to jest spory problem z planowaniem.Zapytaj szlifierza . Zazwyczaj wymieniają stalowe.