Witajcie, Jeżdżę trochę quadem Honda Rancher 350 (pożyczam od czasu do czasu) i postanowiłem kupić coś własnego, większego. Szukam w używanych quadach dużych pojemności. Proszę o radę, kótry z wymienionych: Suzuki KingQuad 750, Yamaha Grizzly 700, Kawasaki Brute force 750 będzie się najlepiej sprawował? Czy są jakieś istotne różnice między nimi?Quad ma służyć do weekendowej rekreacji, od czasu do czasu jakiś amatorski rajdzik. Będę wdzięczny za Wasze opinie.
Bierz Grizzly, tylko zastanów się, czy potrzebujesz od razu 700. Duże i ciężkie bydlę. Na początek wziąłbym 450 - 550, mocy nie brakuje a łatwiej manewrować w terenie. A jak sie znudzisz przejdziesz do wyższej ligi.
A dlaczego nie polaris? Jak masz za dużo kasy to bierz can-am"a, mają niesamowite silniki.
A z tych trzech co wymieniłeś brałbym suzuki kingquad albo grizzly. Za grizzlakiem przemawia dodatkowo wspomaganie kierownicy. Po kilku godzinach jazdy pokochasz je (-:
A dlaczego nie polaris? Jak masz za dużo kasy to bierz can-am"a, mają niesamowite silniki.
A z tych trzech co wymieniłeś brałbym suzuki kingquad albo grizzly. Za grizzlakiem przemawia dodatkowo wspomaganie kierownicy. Po kilku godzinach jazdy pokochasz je (-:
Chłopie, a po co Ci do turystyki 700-ka? Do turystycznej zabawy wystarczy jakaś 500. większość producentów coś ma w tym segmencie. Łatwiej jeździć a poza tym w transporcie też będzie lżej.
Nieee, no piszę przecież, że małym już trochę pojeździłem. 350 czy 500 to niewielka różnica. Teraz mam smaka na jakąś 700 i nie będę uzasadniał dlaczego ;-) Zastanawiam się jeszcze, na którym można w miarę wygodnie jechać w dwie osoby. Trzeba będzie przymierzyć się w realu. Widziałem dwuosobowe can-am ale to już autobus, odpada.
Witajcie, Jeżdżę trochę quadem Honda Rancher 350 (pożyczam od czasu do czasu) i postanowiłem kupić coś własnego, większego. Szukam w używanych quadach dużych pojemności. Proszę o radę, kótry z wymienionych: Suzuki KingQuad 750, Yamaha Grizzly 700, Kawasaki Brute force 750 będzie się najlepiej sprawował? Czy są jakieś istotne różnice między nimi?Quad ma służyć do weekendowej rekreacji, od czasu do czasu jakiś amatorski rajdzik. Będę wdzięczny za Wasze opinie.
Bierz Grizzly, tylko zastanów się, czy potrzebujesz od razu 700. Duże i ciężkie bydlę. Na początek wziąłbym 450 - 550, mocy nie brakuje a łatwiej manewrować w terenie. A jak sie znudzisz przejdziesz do wyższej ligi.
A dlaczego nie polaris? Jak masz za dużo kasy to bierz can-am"a, mają niesamowite silniki. A z tych trzech co wymieniłeś brałbym suzuki kingquad albo grizzly. Za grizzlakiem przemawia dodatkowo wspomaganie kierownicy. Po kilku godzinach jazdy pokochasz je (-:
A dlaczego nie polaris? Jak masz za dużo kasy to bierz can-am"a, mają niesamowite silniki. A z tych trzech co wymieniłeś brałbym suzuki kingquad albo grizzly. Za grizzlakiem przemawia dodatkowo wspomaganie kierownicy. Po kilku godzinach jazdy pokochasz je (-:
Chłopie, a po co Ci do turystyki 700-ka? Do turystycznej zabawy wystarczy jakaś 500. większość producentów coś ma w tym segmencie. Łatwiej jeździć a poza tym w transporcie też będzie lżej.
Nieee, no piszę przecież, że małym już trochę pojeździłem. 350 czy 500 to niewielka różnica. Teraz mam smaka na jakąś 700 i nie będę uzasadniał dlaczego ;-) Zastanawiam się jeszcze, na którym można w miarę wygodnie jechać w dwie osoby. Trzeba będzie przymierzyć się w realu. Widziałem dwuosobowe can-am ale to już autobus, odpada.